Akcje General Motors i Forda zaliczyły w środę na otwarciu sesji ponad pięcioprocentowe spadki. To samo dotyczyło producentów europejskich: Volkswagena, BMW, Daimlera i Fiata. Przyczynkiem był raport banku inwestycyjnego Morgana Stanleya, który opisuje ryzyko spadku dla producentów samochodów na głównych rynkach.
W oddzielnej notce analityk Morgan Stanley Adam Jonas napisał, że GM i Ford nie wliczyły w księgi finansowe tych czynników, które jego zdaniem będą miały największy wpływ na niższe ceny samochodów w Ameryce Północnej, gdzie obie spółki zgarniały lwią część zysków w ostatnich latach. Według Morgan Stanley cykliczne spadki popytu (czyli wynikające z naturalnych wahań koniunktury) będą też w Chinach i Europie.
W rezultacie, jak twierdzi Jonas, GM będzie musiał sprzedać w Stanach 14 milionów samochodów, żeby wyjść na zero, podczas gdy Ford 14,6 miliona.
General Motors twierdzi natomiast, że na plus wychodzi przy sprzedaży pomiędzy 10 a 11 milionów samochodów w USA a Ford określa tę liczbę na 11 milionów.
Akcje GM spadały na środowym otwarciu giełdy aż 5,3 proc., by zakończyć notowania na mniejszym, bo 1,8-procentowym minusie. Ford zaczął spadkiem aż 6,6-procentowym, by skończyć na -2,7 proc.
Jak widać akcje producentów aut odreagowywały w trakcie dnia i raport Morgana Stanleya działał z największą mocą na początku sesji. Na giełdach europejskich ponad 4 proc. traciły Volkswagen, Daimler, BMW i Fiat Chrysler, a ponad 3 proc. Peugeot. W czwartek rano wszystkie odreagowały o 0,5-0,7 procent.
Morgan Stanley przez długi czas nie analizował akcji General Motors ani Fiata Chrysler, bo doradzał GM w sprawie strategii rynkowej po fuzji Fiata Chrysler.
Teraz powrócił do rekomendowania akcji, w przypadku GM z zaleceniem „niedoważaj” i ceną docelową 26 dolarów za akcję (w środę 2,84 dolara na zamknięciu). Podobne zalecenie dano akcjom Forda z wyceną 12 dolarów za akcję (zbliżona do ceny giełdowej), a w przypadku Fiata analitycy sugerują „przeważanie” akcji i wycenę 10 euro za akcję (5,55 euro w czwartkowy ranek na giełdzie w Mediolanie).
Odnośnie Fiata, Morgan Stanley zaznacza, że spółka ma zamiar realizować program wyprzedaży aktywów, co zwiększy wartość podstawowego biznesu.