Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Malwina Gadawa
Malwina Gadawa
|

Koniec pieców na gaz. "Będzie bolało". UE wskazała alternatywę

1570
Podziel się:

Od 2025 r. roku nie będzie już dozwolone dotowanie zakupu pieców gazowych. Od 2030 r. takie urządzenia nie będą montowane w nowych budynkach. A w 2040 r. nadejdzie prawdziwa rewolucja – zakaz kotłów na paliwa kopalne. Jak zmiany dotkną tych Polaków, którzy wcześniej zainwestowali w ogrzewanie gazem?

Koniec pieców na gaz. "Będzie bolało". UE wskazała alternatywę
Czym ogrzać dom - odpowiedź na to pytanie stała się jeszcze trudniejsza (GETTY)

Parlament Europejski zatwierdził właśnie nowelizację dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (EPBD). Musi ją jeszcze zatwierdzić Rada UE, czyli ministrowie rządów wszystkich krajów UE. Jej główne zadanie to obniżenie – w ciągu najbliższych 25 lat – emisyjności budynków (tego, ile emitują gazów cieplarnianych) w Unii Europejskiej do zera.

Zgodnie z założeniami budynki mieszkalne w UE mają zmniejszyć średnie zużycie energii o 16 proc. do 2030 r. i o 20-22 proc. do 2035 r. Od 2030 r. zeroemisyjne powinny być wszystkie nowe budynki, a dwa lata wcześniej, bo od 2028 r. – wszystkie nowe budynki użyteczności publicznej.

Aby zrealizować ten cel, UE proponuje wiele rewolucyjnych zmian, w tym te dotyczące źródeł ogrzewania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Game Industry Conference 2024 - rozmowa z Michałem Skrzywankiem

Od 2025 roku nie będzie już dozwolone dotowanie zakupu kotłów na gaz. Od 2030 r. takie urządzenia nie będą montowane w nowych nieruchomościach. A od 2040 r. państwa UE będą musiały całkowicie wycofać kotły na paliwa kopalne, w tym węglowe i gazowe.

Ogrzewanie gazem przestanie się opłacać

Plany Unii od dawna budzą ogromne emocje. Nietrudno je zrozumieć. W naszym kraju, według Spisu Powszechnego z 2021 r., 28 proc. źródeł ciepła w domach stanowiły piece gazowe, a kolejne 25,5 proc. – kotły na paliwo stałe.

W sumie w całej Polsce z gazu ziemnego korzysta ok. 2 mln gospodarstw. A jeszcze niedawno 230 tys. kotłów gazowych kupiono dzięki dotacjom z popularnego programu "Czyste Powietrze". W ciągu kilku ostatnich lat Polacy zawarli setki tysięcy umów dotyczących wymiany źródeł, którym ogrzewają domy, a najczęściej wybierali właśnie kotły gazowe.

Dlaczego? Bo są tanie – w porównaniu do alternatyw – i łatwo dostępne.

Wysokiej klasy piec gazowy kosztuje od 12 do 15 tys. zł. Podczas gdy pompa ciepła z fotowoltaiką to wydatek rzędu 80-100 tys. zł – wskazuje w rozmowie z money.pl Tomasz Narkun, inwestor i analityk rynku nieruchomości.

Właściciele pieców gazowych, którzy zdecydowali się na wymianę ogrzewania – przekonani, że robią krok w dobrą, bardziej ekologiczną stronę – zastanawiają się teraz, czy zaraz nie będą zmuszeni do kolejnych inwestycji.

– To nie jest tak, że zaraz ktoś będzie nam kazał wyrzucić dobry piec gazowy. Jeżeli on się zepsuje, a będzie na gwarancji, to bez problemu będziemy mogli naprawić takie urządzenie i z niego dalej korzystać – tłumaczy Tomasz Narkun.

W tym kontekście trzeba pamiętać, że w 2023 r. weszła w życie reforma systemu handlu emisjami (ETS) – tzw. EU ETS 2. I zakłada, że opłatami za emisje gazów cieplarnianych będą objęte też budynki mieszkalne.

– Podobnie jak w ETS dla energetyki, cena uprawnień z definicji będzie rosła aż do skutku, a więc odejścia od emisyjnych technologii – wyjaśniał w rozmowie z money.pl Aleksander Śniegocki, prezes Instytutu Reform, think tanku działającego na rzecz poprawy polityk publicznych w Polsce i Europie.

– Zmiany zaproponowane przez UE będą gwałtowne, nie mam wątpliwości, że będzie bolało. Warto też zwrócić uwagę na inny aspekt problemu. Mieszkania, które już nie są tanie, będą coraz droższe. Spadnie liczba nowych inwestycji zarówno indywidualnych, jak i deweloperskich. Będą budowali mniej, ale drożej – uważa Tomasz Narkun.

Piece na gaz "to pułapka"

Forum Energii, think tank zajmujący się transformacją energetyczną, w swojej niedawnej analizie ostrzegało tych, którzy oszczędności upatrują w ogrzewaniu domu piecami na gaz. "Są to oszczędności pozorne i krótkoterminowe" – przekonują eksperci think tanku zajmującego się transformacją energetyczną.

– Ci, którzy teraz zainwestują w przyłącze i kocioł gazowy, w przyszłości będą płacić coraz więcej ze względu na nadchodzące opłaty za emisje, a finalnie będą musieli znów wymienić źródło ogrzewania – tłumaczył Tobiasz Adamczewski, dyrektor programu OZE w Forum Energii, autor raportu "Budynki w pułapce gazowej".

Eksperci Forum wskazują, że niezbędna będzie interwencja rządu, która powinna polegać m.in. na wyrównaniu kosztów eksploatacji pomp ciepła i gazu w obecnym okresie przejściowym, czyli zanim w życie wejdą opisane wyżej zakazy.

Gaz w UE odchodzi do lamusa

Gaz znalazł się na cenzurowanym, ale jeszcze do niedawna traktowany był przez UE jako paliwo przejściowe w procesie transformacji, czyli przejścia od "brudnych" źródeł energii, takich jak węgiel do "czystych", takich jak słońce czy wiatr.

Wszystko zmieniło się przez wojnę w Ukrainie. Europa chce jak najszybciej uniezależnić się od rosyjskiego gazu.

Głównym źródłem, w które inwestować ma UE, są pompy ciepła. Jak wynika ze specjalnego raportu o stanie rozwoju technologii, Komisja Europejska chce, żeby przez najbliższych pięć lat w krajach UE pojawiło się 10 milionów nowych pomp ciepła, a więc średnio 2 miliony urządzeń rocznie.

Malwina Gadawa, dziennikarka i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1570)
WYRÓŻNIONE
LWS
8 miesięcy temu
Mieszkam w Kanadzie i cała Kanada stoi na gazie, piece gazowe w każdym domu i nikomu to nie przeszkadza, czyste powietrze, prosta obsługa, ciepło przez cała długą, konadyjską zimę i tanio. Elektrownie jądrowe też nikomu nie przeszkadzają. Brawo Unia za ciągłe pomysły i zmiany, ludzie muszą ponosić koszty a wysypiska śmieci będą rosły po odinstalowanych kotłach itp. Nie wspomnę o niewypale jakim są samochody elektryczne...z Chin 🤔
ARRIERGARDA
8 miesięcy temu
Krew mnie zalewa. Przymuszali, zapewniali, nakłaniali, perswadowali, naciskali, wciskali, abym zrezygnował z kopciucha. Extra. Za projekt, instalację i piec zapłaciłem 17 tysięcy z hakiem. I teraz po dwóch-trzech latach dociera do mnie, ze dałem się oszukać i okraść, bo gaz jest be. Ani węgiel, ani gaz, ani fotowoltaika, ani pompa ciepła. Może słoma i naturalny ludzki nawóz? Może mam sobie wiatrak zainstalować albo prywatną elektrownię wodną tudzież mikroskopijny reaktor jądrowy za pół miliona albo milion? Chyba kogoś pogięło? Przypominają mi się słowa z powieści Orwella "1984" o Wielkim Bracie, kompletnym zniewoleniu ludzi i ich inwigilacji, "dwójmyśleniu". A może te standardy ekologiczne narzucicie Chinom, USA, Indiom, ZSRR, Brazylii? Krew mnie zalewa.
Mateusz
8 miesięcy temu
W momencie, kiedy Niemcy przestali zarabiać na pośrednictwie w sprzedaży taniego gazu z Rosji, gaz przestał być ekologiczny. A że Polacy na tym stracą. To poświęcenie, na które Donald Tusk jest gotowy.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (1570)
obywatel UE
2 tyg. temu
lle skondensowanego syfu wprowadzają do środowiska wytwórnie tzw ekologicznych urządzeń. (wiatraki, pompy ciepła itp...). A ilu eurodecydentów ma udziały w "ekologicznych" firmach. Swoją drogą, kiedy w/w źródła też będą szkodliwe dla środowiska. Np wiatraki, będą generować złe ultra czy infradźwięki. ZAPEWNE WTEDY, GDY NIE DA SIĘ SIĘ JUŻ WYŁUDZAĆ KASY OD EUROOBYWATELI. Albo zmienią się nienażarte euro-osły.
Blezio
miesiąc temu
Chętnie bym wymienił swój gazowy piec tylko na co i za co ?
leshido
miesiąc temu
Ale bzdety litości
ALA
2 miesiące temu
WYSTARCZY USUNĄĆ TYCH CO TO WPROWADZAJĄ
Keri
2 miesiące temu
Dobrze, że okupant w czasie wojny nie zakazał ogrzewania bo było by po nas.
...
Następna strona