Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rząd się myli. Czeka nas drożyzna i wyższe bezrobocie

0
Podziel się:

Plan finansowy państwa na najbliższe lata to tylko papier, tak dobrze z polską gospodarką nie będzie. Zobacz raport Money.pl.

Rząd się myli. Czeka nas drożyzna i wyższe bezrobocie
(PAP/Radek Pietruszka)

Rząd znów mówi o zielonej wyspie. Co prawda jej barwa nieco przyblakła, bo jak obiecuje, do 2015 roku wzrost PKB w Polsce nie przekroczy 4 proc., to jednak w zmienionym _ Planie Konwergencji _ finansów państwa, zapisano stały spadek bezrobocia, inflacji, a nawet trwałe umacnianie się złotego. - Na papierze można zapisać różne rzeczy, rzeczywistość będzie o wiele bardziej bolesna, niż chce rząd Donalda Tuska - komentują ekonomiści.

Rząd przyjął optymistycznie, że PKB Polski urośnie w przyszłym roku o 2,9 proc., a inflacja zmaleje i wyniesie 2,7 proc. Przyjęto też skorygowany _ Plan Konwergencji finansów publicznych, który zawiera założenia ekonomiczne do 2015 roku . __ W 2013 r. wzrost gospodarczy będzie szybszy o 0,4 pkt. proc. niż w 2012 r. Natomiast w kolejnych latach, przy założeniu stabilizacji cen na rynkach surowcowych, presja inflacyjna będzie się zmniejszać, chociaż w 2012 r. będzie jeszcze wysoka _ - zakłada Ministerstwo Finansów.

_ - Inflacja na poziomie 2,7 procenta wcale nie jest pewna - komentuje Money.pl prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC. Podkreśla, że wpływ na wzrost cen oprócz dynamiki PKB oraz polityki monetarnej mają czynniki zewnętrzne _. _ Tendencje inflacyjne mogą łatwo być zakłócone przez urodzaj lub nieurodzaj w Europie, konflikt na Bliskim Wschodzie bądź wahania kursu walutowego _- mówi ekonomista.

Podstawowe wskaźniki ekonomiczne, przyjęte przez rząd na najbliższe lata
Lata Wartość PKB Polski Wzrost PKB Stopa bezrobocia Inflacja Średnie wynagrodzenie (brutto)
źródło: Money.pl na podstawie danych Ministerstwa Finansów, *plan,
2010 1 415 mld zł 3,9 proc. 12,4 proc. 2,6 proc. 3 225 zł
2011 1 512 mld zł 4,3 proc. 12,4 proc. 4,3 proc. 3 392 zł
2012* 1 589 mld zł 2,5 proc. 12,6 proc. 2,9 proc. 3 526 zł
2013* 1 684 mld zł 2,9 proc. 12,4 proc. 2,7 proc. 3 680 zł
2014* 1 790 mld zł 3,2 proc. 11,9 proc. 2,3 proc. 3 872 zł
2015* 1 904 mld zł 3,8 proc. 11,4 proc. 2,5 proc. 4 073 zł

W zapowiadane umacnianie się złotego nie wierzy Janusz Jankowiak, główny ekonomista Grupy BRE_ . _ _ - Resort Jacka Rostowskiego z uporem zakłada cały czas aprecjację złotego, czyli umacnianie się naszej waluty. __ Ze średniego poziomu 4,17 za euro w tym roku, ma się umocnić do 3,95 w 2013, a za trzy lata, za europejską walutę mamy już płacić tylko 3,62 złotego. Przy wszystkich rynkowych zawirowaniach, nie spodziewałbym się tak optymistycznego rozwoju sytuacji. W najbliższym czasie grozi nam dalsze osłabienie złotego - _ komentuje Jankowiak.

Podatki spadną, ale i tak część zapłaci więcejRząd wciąż zakłada szybkie ograniczanie deficytu finansów publicznych. W tym roku ma wynieść 2,9 proc. PKB. Również relacja długu państwa do PKB będzie się zmniejszać, tak aby w 2013 r. zejść poniżej progu 50 proc., a w 2015 r. osiągnąć nieco ponad 47 proc.

W związku z tym, że relacja państwowego długu publicznego do PKB nie przekroczy w latach progu ostrożnościowego 55 proc, a wręcz wyraźnie spadnie, rząd podtrzymał zobowiązanie obniżenia podatków. Jak informuje resort finansów, stawki VAT w 2014 roku. spadną z 23 proc. na 22 proc. oraz z 8 proc. na 7 proc.

Dochody i wydatki państwa, przyjęte przez rząd na najbliższe lata
Lata Wszystkie dochody państwa wpływy z VAT, akcyzy i podatku od gier wpływy z PIT i CIT Wydatki budżetu państwa Deficyt sektora finansów publicznych
źródło: Money.pl na podstawie danych Ministerstwa Finansów, *plan,
2012* 293,8 mld zł 196,1 mld zł 66,9 mld zł 328,8 mld zł 46,5 mld zł
2013* 305,4 mld zł 199,3 mld zł 75,5 mld zł 337,4 mld zł 25,2 mld zł
2014* 312,7 mld zł 199,2 mld zł 83,2 mld zł 340,7 mld zł 22 mld zł
2015* 330,3 mld zł 208,9 mld zł 91,3 mld zł 352,3 mld zł 22,5 mld zł

_ - Nie przywiązywałbym się zbyt mocno do tych założeń, zależnie od rozwoju sytuacji sporo może się jeszcze zmienić _ - mówi Money.pl Janusz Jankowiak. _ - Rząd przyjął ten plan, by mieć co pokazać na najbliższym posiedzeniu Komisji Trójstronnej - _ dodaje. Jak podkreśla, obniżenie stawek VAT może nastąpić, ale nie musi. Wskazuje też na inny aspekt. - _ Z rządowego planu wynika, że, aż do 2015 roku zamrożone pod progi podatkowe PIT. To oznacza, że coraz więcej osób płacić będzie więcej, a nie mniej. Poza tym obniżenie VAT, wcale nie oznacza, że nie wzrosną inne podatki - _mówi Jankowiak.

I rzeczywiście po kieszeni na pewno dostaną palacze. Przez najbliższe trzy lata będą rosły stawki podatku akcyzowego na papierosy i na tytoń. Ministerstwo tłumaczy to dostosowaniem do minimalnych stawek narzucanych przez Brukselę.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/114/132210.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/znany;ekonomista;o;czekajacych;nas;zawirowaniach,178,0,1080754.html) *Znany ekonomista o czekających nas zawirowaniach * Prof. Marian Noga mówi o nowej filozofii w walce z kryzysem.

-_ Z dużym powątpiewaniem podchodzę do tych założeń _- stwierdza dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z PKPP Lewiatan, zasiadająca w Komisji Trójstronnej. _ - Przy tej niepewności jaką mamy w związku z sytuacją w strefie euro, a szczególnie z Grecją, trudno przewidzieć jak kształtować się będzie produkcja przemysłowa, czy konsumpcja utrzyma się na wysokim poziomie, oraz jak wypadnie eksport _ - wylicza. Jeżeli nie uda się osiągnąć 2,9 proc. wzrostu PKB, co przy wyhamowaniu gospodarczym jest bardzo prawdopodobne, wpływy z podatków będą niższe niż przewiduje rząd. To oznaczać będzie, że obniżkę VAT trzeba będzie odłożyć.

Największym pesymistą w prognozach jest jednak prof. Krzysztof Rybiński. _ - Skutki zawirowań w Europie, szczególnie boleśnie odczujemy w przyszłym roku. Recesja w strefie euro, ale też w całej Unii będzie głębsza i dłuższa niż do tej pory to oczekiwano. Wskaźniki PMI w poszczególnych krajach pospadały dość gwałtowanie. To zaważy na zachodnich inwestycjach w Polsce, oraz na popycie z tamtej strony na nasze towary. Na to nałożą się zawirowania na rynkach finansowych, które podniosą kwalifikowanie polskiego długu i osłabią naszą walutę. Do tego dojdą skutki cięć budżetowych wprowadzanych przez rząd Donalda Tuska i wygaszanie funduszy z Unii. W rezultacie spadnie konsumpcja, wzrośnie bezrobocie i w 2013 roku zamiast wzrostu, w Polsce będziemy mieli spadek PKB i powiększającą się dziurę w budżecie - _ prognozuje były wiceprezes NBP.

Z pracą będzie gorzej niż zakłada rząd. Będziemy ją tracić

Z założeń rządu wynika też, że bezrobocie w naszym kraju będzie spadać. W tym roku osiągnie ono 12,6 proc., w przyszłym 12,4 proc., a w 2015 r. spadnie do 11,4 proc.

Tymczasem po zimowym skoku, liczba bezrobotnych w końcu kwietnia 2012 roku wyniosła ponad 2 mln i w porównaniu do końca marca 2012 r. spadła o 3,1 proc. Jednak bezrobocie pozostaje wciąż bardzo wysokie. W kwietniu sięgnęło 13 proc. i należało do najwyższych w ciągu ostatnich pięciu lat.

Bezrobocie w Polsce w ostatnich latach

Czy w najbliższym latach możemy liczyć na spadek bezrobocia, jak przewiduje rząd? Gdyby tak miało być liczba wolnych miejsc pracy powinna zacząć rosnąć. Tymczasem z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, iż liczba nowych posad wciąż spada. W ostatnich miesiącach, aż o 15,6 proc.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/178/202930.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/czy;jest;szansa;na;podniesienie;ratingu;polski,51,0,1076275.html) *Czy jest szansa na podniesienie ratingu Polski? * Prof. Dariusz Filar mówi, co powinniśmy zrobić z zegarem liczącym dług publiczny.

Do planu obniżenia bezrobocia do poziomu 12,4 proc. w przyszłym roku, sceptycznie podchodzi dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Lewiatana. - _ Na papierze wszystko może się zgadzać, rząd przewiduje, że PKB urośnie, tak więc bezrobocie powinno spaść, jednak to bardzo wątpliwe _ - mówi ekspertka. - _ Na spowolnienie, które już widać, nałoży się efekt wczorajszej decyzji Rady Polityki Pieniężnej o podwyższeniu stóp procentowych. Przewiduję, że to pierwsza z całej serii podwyżek i, że stopy wzrosną o kolejne 50 punktów. To spowoduje, że część przedsiębiorców nie zdecyduje się na kolejne inwestycje, a nawet ograniczy działalność. W rezultacie będziemy mieli nie spadek bezrobocia, ale w najlepszym razie jego utrzymanie się na obecnym, wysokim poziomie. _

Jej zdaniem zła sytuacja gospodarcza na zachodzie Europy, spowoduje, że tamtejsze gospodarki w mniejszym stopniu niż po naszym wejściu do Unii, będą w stanie wchłaniać pracowników z Polski.

_ - Warto zwrócić uwagę na zmienność rządowych prognoz - _ mówi prof. Stanisław Gomułka. Jak podkreśla - do niedawna rząd oczekiwał stopy bezrobocia w okolicach 10 proc., a teraz jest to 13 proc. _ - Spodziewałbym się wzrostu bezrobocia, gdyż realnie spadek może nastąpić przy wzroście PKB na poziomie 4 procent. Wzrost PKB poniżej 3 procent tego nie gwarantuje - _ podkreśla były wiceminister finansów.

_ - Założenia rządu są niespójne. Zakłada się spadek bezrobocia, a jednocześnie zakłada się znacznie wolniejszy wzrost PKB do 2015 roku od tego jaki mieliśmy choćby w 2011 czy 2010 roku - _ kwituje Janusz Jankowiak

Zdaniem ekspertów, wyhamowanie w gospodarce najbardziej uderzy w branżę budowlaną. Pogorszenie koniunktury spotęguje znaczny spadek napływu funduszy unijnych, a co za tym idzie spadek zamówień ze strony państwa i samorządów. Wiąże się to z wyczerpaniem puli pieniędzy z unijnego budżetu na lata 2007-13.

_ W 2012 roku optymizm zarządzających firmami budowlanymi w Polsce gwałtownie się pogorszył - _wynika z raportu firmy doradczej KPMG, która przeprowadziła sondaż wśród spółek tej branży. Aż siedmiu na dziesięciu zarządzających firmami budowlanymi oczekuje spadku w tym sektorze. Przedsiębiorcy nie oczekują wzrostów również w 2013 roku. To oznacza cięcia kosztów i zwolnienia pracowników.

Czytaj więcej w Money.pl
Sprawdź, czy RPP znów podniesie stopy procentowe Rada Polityki Pieniężnej po raz pierwszy od czerwca 2011 roku podwyższyła stopy procentowe.
Grecja zbankrutuje. Wtedy na GPW będzie można zarobić O tym, co czeka nas po załamaniu w strefie euro, dowiesz się z analizy Money.pl.
Wielkie zmiany w Europie. Ile za to zapłacisz? Słabszy złoty to pierwszy efekt wyborów we Francji i w Grecji. Ale konsekwencji będzie znacznie więcej. Zobacz raport Money.pl.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)