Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Stress testy banków. Europa tonie w morzu złych kredytów. Które polskie banki zagrożone?

31
Podziel się:

W piątek o 22:00 zostaną podane wyniki stres testów europejskich banków. Europejski Urząd Nadzoru Bankowego inaczej niż w ubiegłych latach nie oceni, czy bank zaliczył testy, czy nie, a wyznaczy tylko cele kapitałowe dla każdego z nich. Ewentualne bankructwa mogłyby wywołać lawinę, dlatego na ostatnią chwilę na ratunek ruszają… inne banki. Żadna z polskich instytucji finansowych nie jest w tak złej sytuacji jak te we Włoszech, czy Grecji.

Stress testy banków. Europa tonie w morzu złych kredytów. Które polskie banki zagrożone?
(Fotolia)

W piątek o 22:00 zostaną podane wyniki stress testów europejskich banków. Nie jest jednak tajemnicą, że w najgorszej sytuacji znajdują się instytucje z Włoch, fatalnie radzi sobie też niemiecki gigant. Polskie banki na tym tle wypadają wręcz fantastycznie.

Przeprowadzone przez agencję Fitch testy na zlecenia Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego (EBA), których wyniki poznamy dwie godziny przez północą w piątek, obejmują 51 europejskich banków i ocenią ich odporność na scenariusz szokowy. W poprzednim teście w 2014 r. brało udział ponad dwa razy więcej, bo 123, pożyczkodawców.

Najnowszych testów uniknęły m.in. banki portugalskie i greckie. Europejski Bank Centralny przeprowadził je co prawda dla 56 instytucji nie analizowanych przez EBA, ale ujrzą one światło dzienne tylko wtedy, gdy zdecydują się na to same banki.

Oficjalnie żaden z banków testów nie obleje. Dla każdego z nich wyznaczony będzie jednak docelowy poziom kapitału, który będą zobowiązane wypełnić.

Szczególna uwaga poświęcona jest bankom włoskim, które przeżywają olbrzymie trudności. W środę Barclays na liście trzech najbardziej wrażliwych na wstrząsy banków w Europie umieścił dwa z Italii: Monte dei Paschi i UniCredit. Obok nich postawił niemiecki Deutsche Bank.

Najstarszy bank świata w kłopotach

Polityka niskich stóp procentowych i dodruku pieniądza oraz presja na udzielanie kredytów ze strony Europejskiego Banku Centralnego szczególnie źle działają na kraje południa Europy. Coraz więcej inwestycji jest tam nietrafionych i kredytobiorcy przestają spłacać swoje zobowiązania.

W najgorszej kondycji jest najstarszy bank na świecie, Monte dei Paschi di Siena, założony w 1472 roku. Na 113,5 mld euro udzielonych kredytów, co daje trzecie miejsce wśród banków we Włoszech, jako zagrożone klasyfikuje się aż 24,1 mld euro.

Po testach bank będzie musiał szukać kapitału, żeby przetrwać. Dotychczas jedynym planem była emisja akcji za 5 mld euro, której organizatorami mieli być JP Morgan i Mediobanca.

Agencja Reutera podała w piątek, że prawie na ostatnią chwilę utworzono konsorcjum banków, które chciałyby ją gwarantować. Jako członków konsorcjum wymienia się: Goldman Sachs, Santander, Citi, Credit Suisse, Deutsche Bank i BOFA Merrill Lynch. Gdyby emisja się nie powiodła, włoskiemu bankowi grozi likwidacja.

Na pomoc ruszył też szwajcarski UBS, który w ostatnich godzinach przed stress testami i przed planowaną publikacją planu ratunkowego przesłał propozycję, której chwilowo nie chce ujawniać.

Europa może utonąć w morzu zagrożonych kredytów

Problemy ma też m.in. właściciel wiodącego pakietu polskiego Pekao, czyli włoski gigant Unicredit. Złe kredyty w bilansie banku to kwota aż 79 mld euro, z 526 mld euro kredytów łącznie udzielonych. To jeden z głównych powodów sprzedaży akcji drugiego największego banku w Polsce. Na razie Unicredit pozbył się w lipcu 10-procentowego pakietu za 3,3 mld zł, ale agencje informacyjne podają, że do sprzedaży rzucona może zostać cała reszta.

System bankowy Włoch jest przygnieciony złymi kredytami. Zebrało się ich już aż 360 mld euro. Na koniec 2015 roku stanowiły one 18 proc. całego portfela kredytów sektora bankowego.

To jednak nie rekord na skalę europejską. Ten dzierżą bankierzy z San Marino, Cypru i Grecji. W tych krajach kredytami zagrożonymi portfele banków wypełnione są w odpowiednio 47, 46 i 35 procentach.

Polska bezpieczna. Najgorsze banki są i tak dużo lepsze od włoskich

Bardzo bezpiecznie na tym tle wygląda Polska, gdzie wskaźnik kredytów niepracujących (zagrożonych) był według danych Banku Światowego na koniec 2015 r. na poziomie zaledwie 4 proc., czyli zbliżonym do Francji. Wg klasyfikacji NBP, obejmującej kredyty „z utratą wartości”, było ich ponad 6 proc. w portfelu kredytowym banków na koniec maja 2016 r.

Żaden z banków, nawet Getin Noble Bank, który ma najwięcej złych kredytów - 6,8 mld zł na koniec marca (14 proc. portfela) - nawet nie zbliżył się do średniej dla całego sektora bankowego we Włoszech, o Grecji i Cyprze nie wspominając.

Uwaga na efekt domina

Ewentualne bankructwo banków we Włoszech dałoby efekt domina. Powiązania pomiędzy systemami finansowymi są tak duże, że upadłość jednego banku spowoduje straty i bankructwa innych.

Najlepszym przykładem jest Deutsche Bank. Choć ma „tylko” 7,4 mld euro niepracujących kredytów, to upadłości we Włoszech mogą być dla niego gwoździem do trumny. Jego ekspozycja na rynek włoski ma wartość 35 mld euro brutto, przy 78 mld względem całej strefy euro (poza Niemcami).

Niemiecki bank w ostatnim czasie przeżywał problemy przez o wiele za duże zaangażowanie na rynku instrumentów pochodnych i ponosił miliardowe koszty prawne w związku z pozwami o manipulacje rynkowe i podejrzenia o pranie brudnych pieniędzy klientów z Rosji. Tylko na koszty prawne, w tym odszkodowania, wydał już 12 mld euro, a na przyszłe tego typu koszty dokonał 5 mld euro odpisów.

Agencja Reutera podała tymczasem w piątek, że Deutsche Bank ma być jednym z banków-ratowników Monte dei Paschi di Siena. Chronić w ten sposób będzie właściwie samego siebie przed konsekwencjami ewentualnych upadłości włoskich instytucji finansowych. Pytanie tylko, czy ratowanie nie wpędzi go w jeszcze większe kłopoty?

Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego niemiecki bank stanowi największe ryzyko dla globalnego systemu finansowego. Od początku roku kurs jego akcji spadł o 47 proc.

giełda
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(31)
WYRÓŻNIONE
indeksowicz n...
8 lat temu
Polski system ratują frankowicze. Pożyczono im złotówki, a oddają franki. Państwo godzi się na taką lichwę.
Niewierny
8 lat temu
Tylko Islandia która pozamykala banksterow idzie na plus. Reszta to bankruci.
Leoś
8 lat temu
Amerykanie przerzucili koszty swojego kryzysu na europejskie banki i kredytobiorców grając kursem PLN. Afera "frankowa" to nic innego jak zakup przez DB, Commerzb, Reifeisen i innych europejskich idotów toksycznych instrunmentów pochodnych (CRS). Umowa była prosta - Amerykanie zarabiają na relacji PLN/USD, gdzie "frank" jest pośrednikiem, "polskie" banki golą kredytobiorców na spreadzie od franka, którego nie było. Tylko Niemcy nie podejrzewali, ze tak brutalnie zostaną wydymani, a teraz nikt się nie chce do tego przyznać. Tusk, Belka, Jakubika chronili niemieckie banki z wiadomych powodów.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (31)
kasia
8 lat temu
Swoje oszczędności trzymam w getin banku i na całe szczęście żadnego zagrożenia nie czuję. Wręcz przeciwnie ich rozwój bardzo do mnie przemawia
byrcyn
8 lat temu
Bankowcy ! Nie "bujta nic" - jakby co, to obywatele swoimi podatkami pomogą ;)
Your Name Nom...
8 lat temu
byłe polskie banki zostały wydojone przez tzw. zachodnich inwestorów - tzn. banki stamtąd i teraz albo je likwidują, albo łączą z innymi - to wszystko dzięki genialnym posunięciom tego przestępcy balcera !!!!!!
marek
8 lat temu
po wymianie dowodu osobistego przestaję spłacać kredyty :-)
jacek
8 lat temu
"Polskie banki na tym tle wypadają wręcz fantastycznie." I kto to pisał? Nie wiem na czym polegają te "stress testy" ale jakbym chciał, to poprzez "test' mieliby taki "stress" że ho, ho...
...
Następna strona