Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Trzęsienie na rynkach po wyborach w Turcji

0
Podziel się:

Kurs tureckiej liry wobec dolara spadł do najniższego poziomu w historii, a na giełdzie trwa potężna wyprzedaż akcji.

Trzęsienie na rynkach po wyborach w Turcji
(Allan Henderson/CC/Flickr)

W Turcji po wyborach parlamentarnych prawdziwe trzęsienie na rynkach. Kurs tureckiej liry wobec dolara amerykańskiego spadł do najniższego poziomu w historii, a na giełdzie papierów wartościowych widać potężną wyprzedaż akcji. Turecka partia rządząca, która w niedzielnych wyborach straciła większość parlamentarną, będzie próbowała stworzyć rząd koalicyjny, ale jeśli zakończy się to fiaskiem, niewykluczone są przedterminowe wybory - ocenił wicepremier Numan Kurtulmus.

Lira osłabiła się do 2,81 za dolara, o 5 proc. niżej niż w piątek, gdy notowana była po 2,66 za dolara. Indeks giełdy w Stambule zniżkował na otwarciu poniedziałkowego handlu o 8,2 proc., najmocniej od czerwca 2013 r.

W niedzielnych wyborach parlamentarnych w Turcji Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) otrzymała jedynie 40,7 proc. głosów i dostanie 258 mandatów. Po raz pierwszy od 13 lat ugrupowanie, na którego czele do ubiegłego roku stał obecny prezydent Recep Tayyip Erdogan, utraciło większość absolutną wynoszącą 276 mandatów w 550-miejscowym parlamencie.

Na drugim miejscu w niedzielę, z wynikiem ok. 25,1 proc. (co przełoży się na 132 miejsca w parlamencie), znalazła się Partia Ludowo-Republikańska (CHP), zrzeszająca świeckich wyborców o przekonaniach socjaldemokratycznych. Trzecia jest ultraprawicowa Nacjonalistyczna Partia Działania (MHP) z ok. 16,4 proc. głosów (81 miejsc).

- Wielu inwestorów liczyło na rząd jednopartyjny - mówi Ozgur Altug, główny ekonomista BGC Partners w Stambule.

"Rozmowy koalicyjne albo też spekulacje o możliwych wcześniejszych wyborach będą wpływać na sytuację na rynkach finansowych w Turcji i dopóki inwestorzy nie będą mieć jasności na temat nowego rządu, na rynkach będzie raczej ponura sytuacja" - dodaje.

Lira osłabiła się od początku roku do dolara USA o ponad 15 procent.

Produkt Krajowy Brutto Turcji, który podczas rządów AKP wynosił średnio 5 proc. rocznie, spadł niemal o połowę pod koniec ubiegłego roku. W 2015 r. PKB Turcji wzrośnie według prognoz o 3,2 proc. Stopa bezrobocia w Turcji jest obecnie na najwyższym poziomie od 6 lat. Inflacja utrzymuje się od 2011 r. powyżej celu określonego przez bank centralny Turcji.

Rządzący nie wykluczają wyborczej powtórki

Turecka partia rządząca, która w niedzielnych wyborach straciła większość parlamentarną, będzie próbowała stworzyć rząd koalicyjny, ale jeśli zakończy się to fiaskiem, niewykluczone są przedterminowe wybory - ocenił wicepremier Numan Kurtulmus. - Wierzę, że nasz premier będzie w stanie stworzyć rząd w wyznaczonym terminie - powiedział Kurtulmus dziennikarzom. Jak dodał, niemożliwa jest koalicja bez udziału rządzącej od 2002 r. Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP).

Jak pisze BBC, HDP hasłami równości, praw homoseksualistów i kwestii środowiska, przyciągnęła nie tylko głosy Kurdów, ale także lewicowych wyborców i zagorzałych przeciwników prezydenta Erdogana.

HDP powstała w 2012 roku. Jako jedyna wystawiła w wyborach kandydata, który otwarcie mówił, że jest gejem. Z ramienia partii o stanowisko w parlamencie ubiegało się też najwięcej kobiet w porównaniu z innymi ugrupowaniami.

W poniedziałek giełda w Stambule straciła 8 proc. na otwarciu. Turecka lira straciła na wartości rekordowe 4 proc. w stosunku do dolara i euro. W reakcji na to turecki bank centralny obniżył na tydzień oprocentowanie depozytów w obcych walutach.

Po potwierdzeniu ostatecznych wyników partie będą miały 45 dni na utworzenie nowego rządu. Jednak, jak pisze agencja AP, AKP ma niewiele opcji. Wszystkie trzy partie opozycyjne wstępnie odrzuciły możliwość wejścia w koalicję z AKP. Premier Ahmet Davutoglu w poniedziałek ma zwołać gabinet, by przedyskutować różne możliwości w związku z końcem samodzielnych rządów po 13 latach.

Przywódca HDP Selahattin Demirtas powiedział, że jego ugrupowanie obiecało wyborcom, że nie utworzy żadnej koalicji z AKP.

CHP zasugerowała, że to ona powinna dostać zadanie sformowania nowego gabinetu. Nacjonalistyczna MHP zasygnalizowała, że Turcję mogą czekać przedterminowe wybory.

- Nikt nie ma prawa, by skazywać Turcję na rząd mniejszościowy AKP. Trzeba pozwolić na przeprowadzenie przedterminowych wyborów, jeśli tylko to możliwe - ocenił lider MHP Devlet Bahceli.

Frekwencja wyniosła 86,3 proc. i była prawie taka sama jak w poprzednim głosowaniu, w 2011 roku.

Jak podkreślają komentatorzy, wyniki głosowania są ciosem dla Erdogana, który liczył na to, że dzięki wysokiemu wynikowi partii, którą prowadził do zwycięstwa w poprzednich wyborach, będzie mógł zwiększyć swoje uprawnienia, wprowadzając system prezydencki w stylu amerykańskim.

- AKP nie przegrała wyborów, ale Erdogan stracił całą nadzieję na wprowadzenie w Turcji systemu prezydenckiego - skomentował politolog Ahmet Insel.

Według BBC wybory mogą oznaczać początek nowej politycznej ery w Turcji, gdzie prezydent spolaryzował społeczeństwo.

AKP miała nadzieję na uzyskanie większości 2/3 w parlamencie (367 mandatów), co pozwoliłoby jej samodzielnie, w ramach reformy konstytucyjnej, wprowadzić w kraju system rządów prezydenckich. Większości 330 głosów potrzebowałaby, żeby propozycję tę poddać pod głosowanie w ogólnokrajowym referendum. W poprzednich wyborach w 2011 r. AKP zdobyła 49,8 proc.

Czytaj więcej w Money.pl
To koniec islamskiej republiki w Turcji Wynik wyborów kończydyskusję o ewentualnym wprowadzeniu w Turcji ustroju prezydenckiego. Takie plany miał Recep Tayyip Erdogan.
Turcy założyli swoją Dolinę Krzemową Na obszarze o powierzchni 3 mln metrów kwadratowych ma działać ponad 5 tysięcy firm.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)