Jak podaje operator elektrowni - firma Tepco, postawionych zostanie siedem metalowych paneli. Poza tym specjaliści położą 120-metrową kurtynę podobną do tych, jakich używa się na przykład przy skażeniu morza ropą. Bariery zostaną wzniesione przy reaktorze numer dwa, z którego wyciekała silnie skażona woda. Tymczasem jutro nad reaktorami pierwszym i trzecim ma przelecieć bezzałogowy samolot, który zrobi zdjęcia uszkodzonych urządzeń. To pomoże lepiej ocenić zagrożenie. Eksperci potwierdzają, że elektrownia Fukushima już nigdy nie będzie działać. Firma Toshiba - producent reaktorów, podała, że likwidacja elektrowni może potrwać 10 lat. Niezbędne prace to usunięcie prętów paliwowych z reaktorów oraz zużytego paliwa ze specjalnych basenów. Trzeba także wyburzyć uszkodzone budynki.