Z godziny na godzinę maleją szanse na odnalezienie żywych wśród 10 tysięcy zaginionych w wyniku tsunami, które uderzyło w piątek w liczącą ponad 500 kilometrów linię brzegową po stronie Pacyfiku. W dotkniętym żywiołem regionie zamknieto 5 elektrowni. W celu zapewnienia wystarczających ilości energii elektrycznej, w kilku centralnych prefekturach w okolicy Tokio zostaną od dziś wprowadzone planowe, kilkugodzinne przerwy w dostawach prądu.
Rosną obawy o gospodarczy koszt trzęsienia ziemi, uznanego za czwarty największy tego typu kataklizm w historii. Aby zapobiec spadkowi indeksu na tokijskiej giełdzie, japoński bank centralny przeznaczył równowartość prawie 1,5 biliona złotych na interwencję, która ma zapobiec destabilizacji rynku finansowego.
