Rada Bezpieczeństwa ONZ domaga się też pociągnięcia do odpowiedzialności członków reżimu Kadafiego przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym za zbrodnie przeciwko ludzkości.
W rezolucji numer 1970, przyjętej przez wszystkich 15 członków Rady Bezpieczeństwa, stwierdzono, że podczas brutalnego tłumienia zamieszek zginęło ponad tysiąc osób.
Zakaz podróżowania oraz zamrożenie majątku dotyczy Muammara Kadafiego, jego siedmiu synów i jednej córki, pozostałych członków rodziny oraz najważniejszych członków libijskich władz oskarżanych o udział w masakrze cywilów w Libii. Na liście jest 16 nazwisk.
Ambasador Stanów Zjednoczonych przy ONZ Susan Rice oświadczyła, że społeczność międzynarodowa nie będzie tolerowała przemocy stosowanej wobec libijskiego narodu przez rząd czy siły bezpieczeństwa. Przytoczyła wczorajszą wypowiedź amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy, że "kiedy przywódca jakiegoś kraju myśli tylko o pozostaniu przy władzy i używa przemocy wobec własnego narodu, traci prawo do rządzenia. Musi wtedy zrobić jedyne, co jest dobre dla jego kraju - odejść natychmiast".
