Małgorzata Kidawa-Błońska z PO uważa, że na niekorzyść jej partii działają wyborcy, którzy dotąd nie wiedzieli na kogo głosować. Poprzednio popierali oni Platformę, a teraz prawdopodobnie przekonała ich ostatnia ofensywa medialna PiS.
Eurodeputowany PSL Jarosław Kalinowski uważa, że dzięki ostatnim działaniom Prawie i Sprawiedliwości udało się zmienić wizerunek. To zaprocentowało w sondażach.
Zdaniem Henryka Wujca z Kancelarii Prezydenta, wspomniany marsz "Obudź się Polsko" mógł przyczynić się do wyniku. Polityk ma nadzieję, że wynik PiS zmobilizuje Platformę do działania.
Zdaniem Jerzego Wenderlicha z SLD, okazję do tego PO będzie miała już w przyszłym tygodniu. Wówczas premier ma przedstawić w Sejmie swoje gospodarcze expose. Posłowie Ruchu Palikota kwestionują metodologię sondażu.
Podobne zastrzeżenia ma lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro, którego partia - według TNS - nie weszłaby do Sejmu. Jego zdaniem, wzrost notowań PiS może być chwilowy i uwarunkowany medialnymi działaniami.
Według badania TNS, do parlamentu dostałyby się jeszcze trzy inne ugrupowania: SLD z 9-procentowym poparciem oraz PSL i Ruch Palikota, na które chce głosować po 5 procent badanych.
IAR