We wszystkich ogólnokrajowych sondażach przedwyborczych przeprowadzonych po ubiegłotygodniowej debacie telewizyjnej Mitt Romney albo wyprzedza Baracka Obamę albo idzie z nim "łeb w łeb". W kluczowych stanach też poparcie dla Romneya wyraźnie wzrosło. W jednym z sondaży w Kolorado kandydat republikanów wyprzedza Obamę o 4 punkty procentowe, a w Karolinie Północnej aż o 9 punktów.
"Cały wzrost w sondażach Obamy, jaki miał miejsce we wrześniu, wyparował. Ten wyścig nigdy nie był tak wyrównany jak obecnie" - mówi analityk dziennika New York Tomis Nate Silver telewizji MSNBC. "Entuzjazm Republikanów oraz rozczarowanie Demokratów mogą wystarczyć Romneyowi by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę" - dodaje. Modele statystyczne oraz giełda polityczna nadal większe szanse na zwycięstwo dają Barackowi Obamie. Jednak Mitt Romney jest na fali wznoszącej, a do wyborów pozostały jeszcze 4 tygodnie.
Informacyjna Agencja Radiowa