Benedykt XVI podkreślił, że istota ludzka jest dobrem samym w sobie i należy starać się zawsze o jej integralny rozwój. Tym też Kosciól uzasadnia swą troskę o rodzące się życie, najbardziej kruche, najbardziej zagrożone ze strony egoizmu dorosłych i zaćmienia sumień. Istnieją bowiem tendencje kulturowe, dodał papież, które starają się znieczulić sumienia uciekając się do pretekstów, tymczasem nie ma żadnej racji, by nie uważać embrionu za osobę od samego poczęcia.
"Niestety, również po narodzeniu, życie dzieci nie przestaje być narażone na porzucenie, na głód, na nędzę, na chorobę, na nadużycia, na przemoc, na wyzysk" - mówił papież. "Wzywam protagonistów polityki, gospodarki i komunikacji społecznej do uczynienia wszystkiego, co w ich mocy dla krzewienia kultury szanującej zawsze życie ludzkie, dla stworzenia mu sprzyjających warunków oraz sieci przyjęcia i rozwoju" - zakończył Benedykt XVI.
