Sytuacja w powiecie płockim, gdzie właśnie dotarła fala kulminacyjna, jest na bieżąco monitorowana - zapewnia wojewoda. Nie ma zagrożenia przerwania wałów w miejscach, gdzie doszło do tego podczas poprzednich powodzi, bo naprawy zostały wykonane bardzo solidnie. Wały nie powinny też puścić w innych miejscach, są bowiem przygotowane na wodę wyższą o metr.
Wojewoda zapewnia, że fala nie wyrządziła w województwie mazowieckim żadnych poważnych szkód. Wezbrane wody wskazały za to miejsca, w których ryzyko przerwania wałów w razie kolejnej fali jest bardzo duże - mówi Jacek Kozłowski. W tej chwili największy problem to wał wsteczny rzeki Kamiennej, który wymaga pilnej modernizacji. W województwie mazowieckim to tam najintensywniej pracowały ekipy ratownicze, żeby ochronić sąsiednie miejscowości. Wałów, które będą remontowane, jest jednak więcej.
Na modernizację nadwerężonych wałów władze województwa Mazowieckiego chcą wydać w przyszłym roku 40 milionów złotych.
Informacyjna Agencja Radiowa