Piątek na rynku walutowym okiem analityka Admiral Markets.
Ostatni dzień handlu przed długim majowym weekendem jest naszpikowany ważnymi publikacjami i wydarzeniami mogącymi mieć duży wpływ na rynki finansowe.
Końcówka kwietnia i początek maja może stać pod znakiem utrzymującej sie lekkiej presji podażowej na złotym.
Dzisiaj w większym stopniu na notowania złotego będą miały wpływ niemieckie dane o inflacji i brytyjski raport o PKB, niż czynniki lokalne czy doniesienia ze wschodniej Ukrainy.
W poniedziałek w notowaniach funta można wyróżnić dwie fazy.
Rozpoczynający się tydzień będzie jednym z bardziej ciekawszych okresów w tym roku.
Sytuacja na Ukrainie i trwające od wczoraj ćwiczenia wojsk rosyjskich przy granicy z tym państwem są dziś głównym tematem na rynkach finansowych.
Od dwóch tygodni możemy obserwować próby osłabienia złotego. Dziś mieliśmy kolejną. Nie ma jeszcze pewności, czy zakończy się ona sukcesem.
Dobrze przyjęte raporty kwartalne Apple i Facebooka powinny być dostatecznym argumentem dla inwestorów, żeby dziś ponownie kupować akcje.
Dla złotego liczyć się będzie publikacja danych o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia.
Sytuacja na rynku walutowym okiem analityka Admiral Markets.
W kolejnych dniach również nastroje na rynkach globalnych będą decydować o notowaniach złotego.
Czwartek na rynkach finansowych według analityka Admiral Markets.
Marcowe dane na temat wyników produkcji przemysłowej powinny potwierdzić coraz lepszą kondycje polskiej gospodarki.
Pozostaje mieć nadzieję, że ta słabość to nic więcej, tylko efekt przedświątecznego zamykania pozycji na polskich aktywach
Dzisiejsze zachowanie złotego będzie wypadkową nastrojów na europejskich giełdach, licznie publikowanych danych makroekonomicznych z Europy i USA i tego co powie Janet Yellen.
Pogorszenie klimatu inwestycyjnego na świecie przełożyło się na osłabienie złotego we wtorek. Nie jest wykluczone, że pozostanie on pod presją sprzedających również w drugiej połowie kwietnia.
Ostatnie dni to okres nieco słabszego zachowania polskiej waluty. Traciła ona na wartości na fali pogorszenia nastrojów na rynkach.
Sytuacja techniczna na wykresach EUR/PLN i USD/PLN sugeruje, że przed Świętami Wielkanocnymi złoty może tracić na wartości w relacji do głównych walut.
Sygnały generowane przez ostatnie wydarzenia były przeciwstawne, więc otrzymaliśmy misz-masz niespójnych sygnałów.
Mimo trudnej sytuacji można dostrzec czynniki, które dobrze wróżą polskiej giełdzie.
Inwestorzy mieli dziś pełny wybór. Mogli reagować bądź na pozytywne doniesienia z USA i Grecji, bądź też na niepokojące informacje z Chin.
Czwartek stanowi mix nastrojów ukształtowanych przez wczorajszą wieczorną publikację protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC, dzisiejsze nocne dane z Chin i oczekiwanie na wyniki aukcji greckich obligacji.
Środa powinna przynieść ograniczone wahania złotego. Większych emocji na rynku walutowym nie wzbudzi ani posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, ani czynniki globalne.
Na rynkach wschodzących nie widać było ani krzty zaniepokojenia.
Wtorek również nie przyniesie ważnych odczytów dla USA oraz Strefy Euro. Warto zwrócić uwagę na wystąpienia szefów Fed.
Luzowanie ilościowe w wykonaniu ECB byłoby też mocnym impulsem popytowym dla złotego oraz innych walut regionu. Skorzystałby też rodzimy rynek długu.
W marcu prognozowany jest spadek stopy bezrobocia w USA do poziomu 6,6%.
- Wystąpienie Draghiego rzeczywiście należy uznać za "gołębie" - pisze analityk Admiral Markets.
Publikacja amerykańskiego raportu ADP, posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego i dane z rynku pracy w USA to będą czynniki, które będą determinować zachowanie złotego w najbliższym czasie.