Złoty lekko osłabił się do euro i pozostał stabilny do dolara, natomiast kurs EUR/USD rósł trzeci kolejny dzień, ale nie zdołał trwale przebić się przez barierę 1,38 dolara.
W perspektywie całego tygodnia dla złotego, podobnie jak i dla innych walut, kluczowe będzie czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego.
Ewentualna zwyżka pary EUR/USD wydaje się zupełnie nie korelować nie tylko z sygnałami płynącymi z europejskiej i amerykańskiej gospodarki.
Przyszły tydzień zapowiada się niezwykle ciekawie. Na pierwszym miejscu znajdą się dane z rynku pracy w USA, posiedzenie ECB oraz usługowe i przemysłowe indeksy PMI/ISM. No i kończy się kwartał.
Wspólna waluta czwarty kolejny dzień osłabia się do dolara i brytyjskiego funta. Wcześniej jej notowaniom m.in. szkodziły gołębie w swej retoryce wypowiedzi przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego.
Analizując perspektywy złotego przez pryzmat sytuacji na wykresach polskich par należałoby w najbliższych dniach oczekiwać lekkiego umocnienia do euro, stabilizacji wobec dolara oraz możliwego osłabienia do szwajcarskiego franka i brytyjskiego funta.
Europejskie giełdy odrobiły poranne straty i umiarkowanie rosną, kontynuując wczorajszą zwyżkę. Akcje drożeją też w Warszawie. Na wartości natomiast traci złoty.
We wtorek złotego wsparł mix czynników lokalnych i globalnych. Zobacz, co czeka inwestorów dzisiaj.
Pozytywne dane napłynęły dziś z polskiej gospodarki. Mocno zaskoczyły przede wszystkim lutowe dane z rynku pracy.
Pod znakiem stabilizacji na głównych parach walutowych upłynęła dzisiejsza noc. Rynek czeka na nowe impulsy, które wskażą mu nowy kierunek. Dziś takich impulsów nie zabraknie.
W kolejnych dniach złoty w dalszym ciągu będzie pozostawał przede wszystkim pod wpływem rynków globalnych.
Francuskie dane mają szanse całkowicie "przykryć" rozczarowujące dane z Chin.
Perspektywa umocnienia dolara w średnim terminie prawdopodobnie odciśnie swoje piętno na notowaniach USD/PLN.
Średnio i długoterminowe perspektywy rynków akcji pozostają dobre. Spodziewane przyspieszenie wzrostu gospodarczego na świecie w kolejnych kwartałach.
U źródeł umocnienia stały wyniki marcowego posiedzenia Fed i słowa Janet Yellen.
Rynki gwałtownie zareagowały na wczorajsze wyniki posiedzenia Fed. Czy dziś podobnie dynamicznie inwestorzy zareagują na wyniki posiedzenia SNB? Prawdopodobnie nie.
Środa na rynku walutowym okiem analityka Admiral Markets.
Dwa wydarzenia zdecydują nie tylko o tym na jakich poziomach dzień zakończy złoty, ale być może przesądzą o zamknięciu całego tygodnia.
Systematyczny spadek napięcia geopolitycznego, związany z wygasaniem negatywnych emocji wokół Krymu, może w dalszym ciągu wspierać notowania krajowej waluty.
Złoty znajduje się dziś pod lekka presją sprzedających.
Temat Krymu ostatecznie dziś przestaje się liczyć dla inwestorów. I o ile nie dojdzie do jakiś dramatycznych wydarzeń to być może już nigdy on nie powróci.
Jeszcze dziś sytuacja wokół Krymu może budzić jakieś emocje wśród inwestorów. Ich uwaga jednak powoli będzie się przesuwać się w kierunku tematów rynkowych.
Mimo obserwowanego odreagowania nastroje generalnie nie są dobre, a ryzyko dalszej ucieczki od ryzykownych aktywów spore.
Przez rynki przetacza się w tym tygodniu fala wyprzedaży ryzykownych aktywów i ucieczki w kierunku tych bezpiecznych. Powodów jest kilka.
Losy piątku są całkowicie uzależnione od tego w jakich ostatecznie nastrojach zakończy się dzisiejszy dzień.
Obecnie nastroje nie są jednoznaczne, ale zauważalna jest lekka przewaga optymistów.
Lepsze od oczekiwań dane zmniejszą strach przed zbyt silnym hamowaniem chińskiej gospodarki.
Wzrost awersji do ryzyka na rynkach globalnych przekłada się na osłabienie złotego. Środa jest już czwartym kolejnym dniem gdy polska waluta traci na wartości.
Złoty rozpoczął dzień od osłabienia. Traci on na wartości pomimo widocznej poprawy nastrojów na rynkach światowych.
Słabe weekendowe dane z Chin i Japonii oraz utrzymujące się obawy o sytuację na Krymie popsuły nastroje na rynkach, przyczyniając się do spadków na warszawskiej giełdzie i osłabienia złotego.