Po nerwowym handlu w ubiegłym tygodniu, nowy tydzień inwestorzy rozpoczęli w neutralnych nastrojach.
Początek tygodnia na większości parkietów światowych charakteryzował się zielonym kolorem, co powtarza się już kolejny raz z rzędu, gdy byki na rynkach akcji atakują już w poniedziałek.
Przy braku istotnych impulsów najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się powolne osiadanie rynku.
Wczorajsza sesja zarówno na parkietach europejskich jak i w Stanach Zjednoczonych zakończyła się sukcesem byków, które w większości przypadków wyniosły główne indeksy znacznie ponad jeden procent powyżej piątkowego zamknięcia (S&P500 +1,45%, DAX +2,07%, FTSE250 +1,6%).
Po udanym poprzednim tygodniu warszawski parkiet rozpoczął w poniedziałek kolejną wspinaczkę notowań w kierunku tegorocznych szczytów.
Wczorajsze Święto Weterana za wielką wodą nie sprzyjało dużej aktywności inwestorów.
Po słabym wtorku na giełdach europejskich, kilka godzin później obserwowaliśmy nienajgorsze zakończenie sesji na rynku amerykańskim.
Godziny popołudniowe dnia wczorajszego dawały inwestorom duże nadzieje na bardzo pozytywne zakończenie sesji.
Patrząc na wczorajsze notowania na rynkach akcji można by rzec, że niewiele się działo.
O godzinie 08.33 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 4,1966, a za dolara 2,8127 złotego.
Początek tygodnia na parkietach europejskich zaczyna się bardzo leniwie, gdzie główne indeksy oscylują wokół piątkowego zamknięcia.
Pro zakupowy klimat na rynku akcji nie przekuwa się jakoś specjalnie na umocnienie złotego, choć nie pozwala też na jego deprecjację.
Ostudzenie nastrojów i chwila głębszej refleksji inwestorów, tak chyba najprościej można podsumować wczorajszą sesję na rynkach akcji.
Po uprzednich zwyżkach na amerykańskim rynku akcji przyszedł czas na realizację zysków.
Złoty w ślad za rynkiem akcji zyskuje na wartości, umacniając się o kilka groszy do euro i dolara, łamiąc po drodze silne wsparcia.
Złoty zyskuje kilka groszy na wartości zarówno do euro, jak i dolara, pomimo pogorszenia w ostatnich minutach sytuacji na rynku eurodolara.
Nowy tydzień inwestorzy w Europie zaczynają w bardzo dobrych nastrojach. Główne europejskie indeksy w końcowej części handlu rosną średnio 1,5%, niemniej to co ważne w tym wszystkim to wygenerowanie tegorocznych szczytów.
Po kilku nerwowych sesjach na rynku akcji za Oceanem, przyszedł czas na uspokojenie i chwilę refleksji.
Wczorajsza kolejna dobra sesja za Oceanem sprawia, że frakcja byków wybroniła rejony silnych krótkoterminowych wsparć na głównych indeksach amerykańskich, a co za tym idzie przechyliła układ sił rynkowych na swoją korzyść.
Inwestorzy nowy tydzień rozpoczynają w dość mieszanych nastrojach. Większości giełd europejskich towarzyszy fluktuacja indeksów wokół piątkowego zamknięcia, choć jest to raczej oscylacja tuż „nad kreską" po zielonej stronie rynku.
Posiadacze długich pozycji na rynku akcji za Oceanem nie składają broni.
Nowy tydzień inwestorzy zaczynają w minorowych nastrojach. Główne indeksy europejskie w końcowej fazie poniedziałkowych notowań tracą przeszło 1%.
Po serii budujących wzrostów na rynku akcji za Oceanem przyszedł czas na uspokojenie.