Spadek rentowności banków. "To nie efekt pandemii"
- Banki zawsze będą krwioobiegiem gospodarki, lecz w polskich warunkach, ten krwioobieg choruje, gdyż nie był prawidłowo nadzorowany - ocenia ekonomista dr Artur Bartoszewicz.
To nie kryzys wywołany pandemią koronawiusa spowodował trudną sytuację banków, twierdzi dr Artur Bartoszewicz, ekonomista SGH.
Obniżona rentowność banków to m.in. efekt z jednej strony warunków stworzonych z przez RPP i NBP, z drugiej wynikające również z decyzji samych banków.
Frankowicze wygrywają w sądach. Banki się odwijają, składają swoje pozwy
- Niskie stopy procentowe, decyzje o wstrzymaniu akcji kredytowej wobec szeregów sektorów, zaostrzenie warunków udzielania kredytów czy decyzja o lokowaniu środków w bezpieczne obszary, jakim jest w przekonaniu banku finansowanie długu publicznego - wylicza ekonomista.
Jak dodał, nie można również pominąć faktu, że przez ostatnie lata banki stosowały bardzo agresywną politykę wobec swoich klientów, często drenując ich, tym samym nie przygotowali sobie partnerów na trudne czasy.
- Polityka szybkiego zysku w oparciu o dewastacje sytuacji uczestników rynku przynosi wyniki, które w dłużej perspektywie zdewastują sytuację banków, a trafiło akurat na okres kryzysu, co dodatkowo pogarsza ich sytuację - dodał wyjaśnia dr Artur Bartoszewicz.
Jego zdaniem, banki pozostaną krwioobiegiem gospodarki, jednak - jak podkreśla - w polskich warunkach, ten krwioobieg choruje. A dzieje się tak dlatego, że nie był prawidłowo nadzorowany - ocenił ekonomista.