Jednym z najważniejszych założeń tzw. Polskiego Ładu jest podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. złotych. Takie rozwiązanie wpłynie też na świadczenia, które otrzymują emeryci.
Wraz z obniżeniem kwoty wolnej rząd planuje też likwidację możliwości odpisania składki zdrowotnej od podatku. Oznacza to, że mimo wzrostu kwoty wolnej, część emerytów dostanie niższe świadczenia.
Na nowych przepisach stracą emeryci, którzy pobierają wysokie świadczenia. Niższej emerytury mogą się spodziewać ci, którzy dostają miesięcznie 4100 - 4200 złotych.
Do tej grupy - jak zauważa "Fakt" - zaliczają się niektórzy politycy. Dziennikarze wyliczyli, że świadczenie Jarosława Kaczyńskiego obniżyłoby się o 160 zł miesięcznie. Dziś prezes PiS dostaje ok. 5,8 tys. zł emerytury.
Z kolei Marek Borowski, senator KO dostaje dziś ok. 7000 zł miesięcznie, jego przelew od ZUS zmniejszyłby się o 300 złotych. Najwięcej straciłaby jednak senator Lewicy, Joanna Senyszyn. Dziś dostaje 10,5 tys. zł emerytury, jej świadczenie skurczyłoby się o ok. 600 zł.
Polski Ład. Część emerytów straci na zmianach
Ale na zmianach miałaby stracić jedynie niewielka część emerytów - ok. 10 proc. z najwyższymi świadczeniami. 90 proc. miałoby zyskać. "Fakt" wylicza, że w tej grupie znaleźliby się np. Krystyna Loska, Edyta Wojtczak czy aktorka Teresa Lipowska.
Wszystkie panie są już na emeryturze. Najniższe świadczenie dostaje Krystyna Loska - ok. 1500 zł. Po zmianach wzrosłoby o 93 zł. Edyta Wojtczak dostałaby dodatkowe 178 zł do swojej, opiewającej na 2400 zł emerytury. A Teresa Lipowska mogłaby liczyć na 160 zł podwyżki (dziś dostaje 2200 zł).