Opinia Macieja Lisa, ekonomisty pracującego w Organizacji ds. Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, powstała w ramach projektu #RingEkonomiczny money.pl. W naukach społecznych, w tym w ekonomii, na jedno pytanie istnieje często wiele różnych odpowiedzi. O takich spornych kwestiach dyskutują zaproszeni do Ringu ekonomiści. Tematem przewodnim czwartej edycji Ringu jest minimalny wiek emerytalny, w szczególności kobiet, którego podwyższenie rekomenduje Polsce Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Równocześnie prezentujemy opinię Piotra Soroczyńskiego, głównego ekonomisty Krajowej Izby Gospodarczej. Wcześniej w dyskusji udział wzięli prof. Marek Góra oraz prof. Joanna Tyrowicz.
Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji.
Gospodarstwa domowe z osobami starszymi mają dochody dziś w Polsce tylko nieco niższe niż gospodarstwa osób pracujących, a odsetek osób ubogich wśród osób starszych jest niższy niż średnio w krajach OECD. Dochody osób w wieku od 65 lat w Polsce są o 14 proc. niższe niż osób w wieku 20-64 lata, podczas gdy średnio w OECD ta różnica wynosi 12 proc. Sytuacja dochodowa osób starszych w porównaniu do osób pracujących jest w Polsce podobna jak w Niemczech, na Słowacji i na Węgrzech, ale wyraźnie lepsza niż w Czechach, Estonii, na Litwie i na Łotwie. Jednakże w okresie 2000-2020 dochody gospodarstw domowych z osobami starszymi rosły w Polsce wyraźnie wolniej niż wśród osób pracujących, podczas gdy w przypadku innych krajów często obserwowaliśmy odwrotną tendencję.
W przyszłości dochody emerytów będą prawdopodobnie nadal rosły wolniej niż dochody osób pracujących. Polski system emerytalny zawiera bowiem automatyczne bezpieczniki, które powodują, że starzenie się ludności będzie ograniczało wzrost wysokości emerytur, stabilizując poziom publicznych wydatków emerytalnych. Te automatyczne mechanizmy wiążą wartość naliczanej emerytury ze średnią płacą, liczbą osób pracujących oraz oczekiwaną długością życia na emeryturze. Podobne automatyczne bezpieczniki są obecne w systemach emerytalnych Finlandii, Łotwy, Szwecji czy Włoch.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Im więcej państwo wyda na emerytury, tym mniej zostanie na inne cele
Projekcje demograficzne wskazują, że w najbliższych czterech dekadach oczekiwana długość życia w Polsce będzie rosła w tempie ok. 1,5 roku na 10 lat. Zapowiadają też spadek w tym samym okresie liczby osób w wieku 20-65 o 36 proc. Będzie to skutek odnotowanej w ostatnich 30 latach niskiej liczby urodzeń oraz znacznej emigracji. Obie tendencje będą spowalniały wzrost wysokości emerytur w stosunku do wzrostu płac, chyba że wiek przechodzenia na emeryturę będzie wzrastał odpowiednio szybko.
Automatyczne bezpieczniki przeciwdziałają wzrostowi wydatków na emerytury i ograniczeniu środków na inne ważne wydatki publiczne. Projekcje Komisji Europejskiej wskazują, że wydatki na emerytury w odniesieniu do PKB w Polsce wzrosną tylko nieznacznie – z obecnych 10,2 proc. PKB w 2022 do 10,6 proc. PKB w 2045. Bez automatycznych bezpieczników w systemie ten wzrost byłby znacznie większy, w efekcie ograniczając możliwości finansowania innych ważnych polityk, również tych społecznych i rozwojowych.
Wzrost wysokości emerytur wolniejszy niż wzrost wynagrodzeń może prowadzić do rosnącego niezadowolenia wśród osób starszych. Według danych ZUS w ostatniej dekadzie (pomiędzy 2013 a 2023 rokiem) średnia wysokość nowo przyznanej emerytury wzrosła nominalnie o 62 proc., podczas gdy średnia płaca wzrosła - według danych OECD - o 207 proc. Sprowokowało to doraźne kroki rządu w postaci wprowadzenia 13-tej i 14-tej emerytury oraz rozbudowania emerytur wdowich. Decyzje te znacznie zwiększyły wydatki budżetowe na emerytury.
Dłuższa praca to gwarancja wyższego świadczenia
Prognozy OECD, uwzględniające 13-tą i 14-tą emeryturę, wskazują, że emerytura netto z systemu publicznego w Polsce będzie wynosić 40 proc. płacy netto dla mężczyzn i 32 proc. dla kobiet wchodzących obecnie na rynek pracy i zarabiających średnią płacę. Dla porównania, w krajach OECD emerytury netto wyniosą średnio 61 proc. dla kobiet i mężczyzn.
Wyższy wiek przechodzenia na emeryturę pozwala na wyższe świadczenia emerytalne bez tworzenia presji na inne wydatki publiczne. Dla przykładu, opóźnienie o pięć lat momentu przejścia na emeryturę w systemie publicznym w Polsce zwiększa emeryturę o około 50 proc. Przykładowo, w 2023 r. średnia emerytura wynosiła 3600 zł, ale gdyby świadczeniobiorcy pracowali o pięć lat dłużej, wynosiłaby 5400 zł.
To samo w sobie jest znaczną zachętą finansową do opóźniania momentu przejścia na emeryturę, ale mimo to faktyczny wiek przechodzenia na emeryturę w Polsce utrzymuje się bardzo blisko minimalnego wieku ustawowego. Według danych ZUS w 2023 średni wiek emerytów otrzymujących emeryturę po raz pierwszy wyniósł 65 lat dla mężczyzn i 61 lat dla kobiet.
Polska wyróżnia się niskim wiekiem emerytalnym kobiet
Na tle krajów OECD ustawowy wiek emerytalny w Polsce jest niski dla kobiet i przeciętny dla mężczyzn. Średnio w krajach OECD mężczyzna może przejść na emeryturę w wieku 64,4 lat a kobieta w wieku 63,6 lat, podczas gdy dla Polski jest to odpowiednio 65 i 60 lat. Większość krajów OECD podnosi jednak minimalny wiek emerytalny i za 40 lat średnio będzie on wynosił w tym gronie 66,3 lat dla mężczyzn i 65,8 lat dla kobiet. Tylko kilka krajów OECD posiada niższy wiek emerytalny dla kobiet niż mężczyzn.
Ważnym przykładem zmiany nastawienia do podnoszenia wieku emerytalnego jest Szwecja, której system emerytalny zawiera podobne bezpieczniki jak te w Polsce. Ten kraj przez prawie dwie dekady utrzymywał niezmieniony wiek emerytalny, pomimo rosnącej długości życia.
Zbyt wolne tempo wzrostu wieku przechodzenia na emeryturę zaczęło zagrażać standardowi życia emerytów. To przekonało parlament do podniesienia minimalnego wieku emerytalnego z 61 do 64 lat między 2020 and 2026 oraz połączenia jego dalszych wzrostów ze wzrostem oczekiwanej długości życia. Każdy rok wzrostu oczekiwanej długości życia będzie prowadził do wzrostu minimalnego wieku emerytalnego o 8 miesięcy. Dania, Estonia, Finlandia, Grecja, Portugalia i Słowacja zdecydowały się na wprowadzenie takich mechanizmów wcześniej, a rozmowy nad podobnymi rozwiązaniami toczą się w Czechach i w Norwegii.
Emerytura minimalna nie musi być jednakowa dla wszystkich
Późniejsze przechodzenie na emeryturę może być również wspierane przez poprawienie konstrukcji emerytury minimalnej, zachowując jednocześnie jej ważną funkcję społeczną. Jak wskazują dane OECD, minimalna emerytura w Polsce wynosi 22 proc. średniej płacy i jest to poziom podobny jak we Francji, Portugalii, Wielkiej Brytanii czy Słowacji. Konstrukcja emerytury minimalnej w Polsce nie zachęca jednak do dłuższej pracy, ponieważ jej wysokość nie rośnie ani wraz z wyższymi uprawnieniami emerytalnymi, jak w Szwecji, ani wraz z dłuższym stażem pracy, jak we Francji czy na Łotwie.
Ponadto, emerytura minimalna wymaga 20 lat stażu pracy dla kobiet oraz 25 dla mężczyzn, co oznacza, że osoby ze znacznie krótszym stażem nie są przez nią chronione. Powiązanie wysokości emerytury minimalnej z wielkością uprawnień emerytalnych lub ze stażem pracy oraz obniżenie stażu pracy wymaganego do uzyskania emerytury minimalnej ułatwiłoby wydłużanie aktywności zawodowej osobom o niskich uprawnieniach emerytalnych.
Ze względu na silną presję demograficzną Polacy będą stali przed wyborem dłuższej pracy lub obniżenia standardu życia po przejściu na emeryturę. Wyższy ustawowy wiek emerytalny, identyczny dla kobiet i mężczyzn, może ten wybór wspomóc. Łatwiej jest dłużej pracować, gdy dłuższa praca jest normą społeczną oraz gdy jest to zgodne z oczekiwaniami rodziny, znajomych i pracodawców.
Wybór między utrzymaniem standardu życia a przejściem na emeryturę może być dodatkowo złagodzony przez upowszechnienie prywatnych oszczędności emerytalnych.
Obawy przed późniejszym przechodzeniem na emeryturę często wiążą się z niepewnością co do sytuacji zdrowotnej starszych pracowników, a także wątpliwościami, czy będą w stanie znaleźć odpowiednią pracę oraz zapewnić opiekę członkom rodziny. Te obawy wymagają odpowiedzi w postaci odpowiedniej opieki zdrowotnej oraz dostępności usług opiekuńczych zarówno dla dzieci, jak i osób starszych. Dłuższa aktywność zawodowa wymaga również zwiększania dostępności szkoleń i wspierania kształcenia ustawicznego, a także przełamania oporów pracodawców przed starszymi pracownikami.
Autorem opinii jest dr Maciej Lis, ekonomista od 2016 r. pracujący w OECD, wcześniej zaś w Instytucie Badań Strukturalnych.