Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Patryk Skrzat
|

Polska w ogonie Europy pod kątem automatyzacji produkcji. Firmy na tym tracą

6
Podziel się:

Polskie firmy ostrożnie podchodzą do inwestowania w narzędzia IT. Tymczasem pozwalają one nie tylko zwiększyć efektywność produkcji, lecz także reagować w nieprzewidzianych sytuacjach, takich jak brak surowców, nieobecność pracowników czy niesprawność maszyn.

Koszt wdrożenia takiego systemu waha się od kilku do kilkuset tysięcy złotych w przypadku większych firm, ale inwestycja może zwrócić się już po roku.
Koszt wdrożenia takiego systemu waha się od kilku do kilkuset tysięcy złotych w przypadku większych firm, ale inwestycja może zwrócić się już po roku. (pxhere.com)

Koszt wdrożenia takiego systemu waha się od kilku do kilkuset tysięcy złotych w przypadku większych firm, ale inwestycja może zwrócić się już po roku.

– Pomimo możliwości zastosowania nowoczesnych narzędzi wspomagających optymalizację i zarządzanie produkcją wiele firm wciąż używa takich narzędzi jak Microsoft Excel albo zwykła kartka papieru. Dotyczy to nawet tych, które wdrożyły już u siebie systemy klasy ERP. Spowodowane jest to faktem, że funkcjonalności, które zostały im zaproponowane w tych systemach, nie do końca są zgodne z ich procesami i modelami biznesowymi. Nie mając innych, tańszych rozwiązań, wybierają te najłatwiejsze, np. Excela – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes, dr Norbert Krygier, członek zarządu spółki Intelo.

W najnowszym tegorocznym zestawieniu The Digital Economy and Society Index (w kategorii Integration of Digital Technology) Komisja Europejska sklasyfikowała Polskę na przedostatniej, 27. pozycji w UE, przed Rumunią. Jednym z kryteriów oceny wskaźnika było właśnie wykorzystanie systemów ERP oraz rozwiązań chmurowych w przedsiębiorstwach.

Pomimo dostępności narzędzi informatycznych do zarządzania produkcją klasy MES, APS czy ERP znaczna część polskich przedsiębiorstw wciąż wykorzystuje do tego celu oprogramowanie biurowe, a nawet przysłowiową kartkę papieru. Powodem są trudności w dostosowaniu zaawansowanych rozwiązań IT do konkretnych, zmieniających się w czasie potrzeb firm. Ponadto duże standardowe systemy klasy ERP są często drogie, a nawet drobne zmiany wymagają ponoszenia wysokich kosztów.

– Jeżeli firmy nie korzystają z zaawansowanych narzędzi, nie dysponują możliwością prawidłowego śledzenia procesów produkcyjnych. Pojawiają się problemy z optymalizacją tego procesu, ustalaniem kolejności zleceń, reagowaniem w sytuacji zmian zasobów, niesprawności maszyn czy w przypadku braku kadry. Brak odpowiedniego narzędzia uniemożliwia zoptymalizowanie tych procesów i usprawnienie ich – mówi Norbert Krygier.

Jak podkreśla ekspert Intelo, brak odpowiednich narzędzi uniemożliwia poprawę wydajności produkcji i hamuje konkurencyjność przedsiębiorstwa. Jest to szczególnie istotne przy aktualnych problemach rynkowych związanych z brakiem fachowej kadry i koniecznością dostosowywania się polskich firm do wymogów narzucanych przez globalne łańcuchy dostaw.

– Te narzędzia pozwalają w szybkim czasie dostosować plan produkcyjny i harmonogram do nowych warunków. To wszystko jest niezbędne do skutecznego zarządzania firmą, dostosowania jej do oczekiwań rynku, klientów, konsumentów, a także – w momencie, kiedy firmy uczestniczą w złożonych, globalnych łańcuchach dostaw – dostosowania się do oczekiwań ich partnerów – podkreśla Norbert Krygier.

Jak ocenia, firmy dostrzegają potrzebę poprawy efektywności procesów produkcyjnych i są świadome, że nowoczesne narzędzia informatyczne wspomagające te procesy są koniecznością. Jeżeli jednak specjalistyczne oprogramowanie nie zaspokaja ich potrzeb, wtedy znów pomocny staje się MS Excel. Takie doświadczenia powodują obawy firm, w których nie wdrożono jeszcze żadnych specjalistycznych narzędzi wspomagających zarządzanie produkcją. Z ostrożnością podchodzą do wydawania znacznych kwot na systemy klasy ERP, które mogłyby nie spełnić ich oczekiwań.

– Firmy mają potrzebę doinwestowania, ale cały czas są dosyć ostrożne. Mają też obawy co do nadmiernych kosztów związanych z zakupem drogich rozwiązań. Mają dystans do tego rodzaju decyzji. Oprócz kwestii finansowych, firmy – które już wdrażały u siebie pewne rozwiązania i zraziły się do nich – nie chcą podejmować po raz kolejny takiego ryzyka. Wolą stosować takie narzędzia jak Microsoft Excel, żeby wypełniać luki w brakach funkcjonalnych w zarządzaniu produkcją – mówi Norbert Krygier.

Odpowiedzią na obawy przedsiębiorstw są systemy ściśle dopasowane do procesów biznesowych realizowanych przez konkretną firmę. Koszty zakupu i wdrożenia takiego oprogramowania do wspomagania zarządzaniem produkcją są uzależnione od wielkości i rodzaju przedsiębiorstwa, a korzyści z wdrożenia można zaobserwować już po pierwszych tygodniach.

– Firmy, które chcą wprowadzić narzędzia wspomagające procesy zarządzania produkcją, muszą się liczyć z wydatkami rzędu od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych w przypadku dużych firm. Jeśli chodzi o czas zwrotu z inwestycji, pierwsze efekty widać bardzo szybko, w przeciągu kilku tygodni bądź miesięcy. Natomiast realny zwrot następuje w ciągu od roku do trzech lat – mówi Norbert Krygier.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Newseria
KOMENTARZE
(6)
WYRÓŻNIONE
gustavus
6 lat temu
Skąd przedsiębiorcy mogą wiedzieć jakie zmiany w przepisach PiS wprowadzi w ciągu jednej nocy? Jak w takich warunkach planować i inwestować?
error 615
6 lat temu
"Polska w ogonie Europy pod kątem automatyzacji produkcji. Firmy na tym tracą" Jeśli autor ma na myśli firmy sprzedające to oprogramowanie, zgoda. Jeśli potencjalnych użytkowników, wypadałoby uzasadnić posługując się danymi, nie sloganami.
KX
6 lat temu
Koszmarnie kosztowne systemy.. jakie na ogół nic nie wnoszą poza nadmiernym miernictwem dla kierownictwa. Podam przykład z jednej firmy... Panie posługiwały się excelem i pocztą korporacyjną.. wszystko świetnie działało i na dodatek po wdrożeniu szyfrowania poczty było dość bezpieczne. Wdrożono systemy zarządzania procesami . Wdrażano go 3 lata ciągle poprawiając błędy , a i tak około 7 -10 % procesów kończyło się błędem i wymagało ingerencji firmy zewnętrznej wdrażającej aplikację do tego z uwagi na błędy raporty z systemu były bardzo ułomne do tego okna dialogowe w aplikacji do procesu były koszmarnie skonstruowane absolutnie nie intuicyjne i absolutnie utrudniające prace (pisane przez niedoświadczonego studenta ) proces trwał dwu a nawet trzy krotnie dłużej... A na jego wdrożenie poszło kilka milionów... Więc jeśli nie masz działu IT jaki to ogarnie i wdroży w ramach swojej pracy a twoja firma nie jest jakimś gigantem z ogromną ilością skomplikowanych procesów i generującym kilka milionów zysku miesięcznie (zysku nie obrotu). Wdrażania takiego G to ogromny błąd . Nasi umieją dobrze kombinować Jak XLS się sprawdza to trzeba go zostawić . Jedyne co daje taka "optymalizacja" to ogarnięcie procesów w jednym miejscu i możliwość nie bazowaniu na umiejętności pracowników co pozwala szybko przeszkolić tępa dzidę by klikała tu tu i tu a gdy to drugie to tam tam i tam . Wiec jak twoje przedsiębiorstwo bazuje na exploatacji ludzi i ciągłej rotacji przy nieskomplikowanym procesie to to jest sensowne rozwiązanie .. tyle że czasy takiego biznesu po dwóch czy nawet trzech dekadach właśnie się skończyły .
NAJNOWSZE KOMENTARZE (6)
Kasiaas
6 lat temu
Nie jestem pewna czy podchodza tak ostrożnie do inwestowania w nowe technologie i it, szczególnie jesli chodzi o e-commerce, bo własnie w artyukle z E-commerce Polska, czytałam , że firmy inwestują co raz więcej
Zet
6 lat temu
Kolejna kryptoreklama mająca wcisnąć z ogromną kasę system ERP firmom, które najpewniej w ogóle go nie potrzebują. Wstydu na Money nie macie.
KX
6 lat temu
Koszmarnie kosztowne systemy.. jakie na ogół nic nie wnoszą poza nadmiernym miernictwem dla kierownictwa. Podam przykład z jednej firmy... Panie posługiwały się excelem i pocztą korporacyjną.. wszystko świetnie działało i na dodatek po wdrożeniu szyfrowania poczty było dość bezpieczne. Wdrożono systemy zarządzania procesami . Wdrażano go 3 lata ciągle poprawiając błędy , a i tak około 7 -10 % procesów kończyło się błędem i wymagało ingerencji firmy zewnętrznej wdrażającej aplikację do tego z uwagi na błędy raporty z systemu były bardzo ułomne do tego okna dialogowe w aplikacji do procesu były koszmarnie skonstruowane absolutnie nie intuicyjne i absolutnie utrudniające prace (pisane przez niedoświadczonego studenta ) proces trwał dwu a nawet trzy krotnie dłużej... A na jego wdrożenie poszło kilka milionów... Więc jeśli nie masz działu IT jaki to ogarnie i wdroży w ramach swojej pracy a twoja firma nie jest jakimś gigantem z ogromną ilością skomplikowanych procesów i generującym kilka milionów zysku miesięcznie (zysku nie obrotu). Wdrażania takiego G to ogromny błąd . Nasi umieją dobrze kombinować Jak XLS się sprawdza to trzeba go zostawić . Jedyne co daje taka "optymalizacja" to ogarnięcie procesów w jednym miejscu i możliwość nie bazowaniu na umiejętności pracowników co pozwala szybko przeszkolić tępa dzidę by klikała tu tu i tu a gdy to drugie to tam tam i tam . Wiec jak twoje przedsiębiorstwo bazuje na exploatacji ludzi i ciągłej rotacji przy nieskomplikowanym procesie to to jest sensowne rozwiązanie .. tyle że czasy takiego biznesu po dwóch czy nawet trzech dekadach właśnie się skończyły .
xxzz
6 lat temu
W przeciwieństwie do zachodu mamy dobrze wykształconych inżynierów i techników, oni nie potrzebują głupawych programów bo sami potrafią myśleć.
gustavus
6 lat temu
Skąd przedsiębiorcy mogą wiedzieć jakie zmiany w przepisach PiS wprowadzi w ciągu jednej nocy? Jak w takich warunkach planować i inwestować?