Zeus52
/ 2010-07-16 17:59
/
10-sięciotysiącznik na forum
Oni Michigan też i tylko jako pretekst wykorzystują...czasem po nim jest jednodniowa reakcja,a często nie ma żadnej. Teraz to bardziej pretekst. Bo weekend,bo realizacja(kupuj plotki...),bo linia trendu,bo wcześniejsze dane sobie przypomnieli. choćby spóźniona reakcja po wczorajszych danych. Wczoraj tylko mniejsza liczba bezrobotnych uratowała sytuację. Bo tak"na siłę"można by to jedno,z wczorajszych danych, za jakiś pozytyw przyjąć.... Choć ogólna ilość silnie wzrosła,a więc mało kto ze starych bezrobotnych pracę znalazł. Na dodatek to dane w sezonie,gdzie o pracę łatwiej. W tym czasie spadek nowych wniosków o 20 tys,to prawie nic. Natomiast to,że zamiast ubyć,to ogólna liczba silnie wzrosła...to jeszcze o niczym nie świadczy,bo utrzymanie się na liście,a ilość stanowisk pracy,to dwie różne sprawy,ale taka informacja bykom jednak nie sprzyja. Na dodatek tak poważny spadek dynamiki wzrostu produkcji...co z tego,że prognozy były trafne...spadek,na dodatek tak duży jest faktem. Do tego indeksy NY i Philadelpiga FED...dość ściśle skorelowane z produkcją,ale przesunięte w czasie...ponowny już,duży spadek oznacza,że następne odczyty produkcji będą na głębokim minusie. Już powinny,ale jakimś cudem się upiekło i produkcja wypadła około zera. Dynamika wzrostu produkcji. Ale co ma wisieć,nie utonie,jak mówią i następny odczyt zwali z nóg najodporniejszych na złe dane. Więc podsumowując,Michigan nie miał wiele do tego,to był pretekst...