Zeus52
/ 2010-11-18 02:11
/
10-sięciotysiącznik na forum
Privy. Dzięki jeszcze raz za życzenia...szkła na stół Jankom nie postawiłem,a i tak zaliczkę na prezent urodzinowy dostałem. Chodzi mi o ten układzik na gold,gdy czarna świeca weszła w strefę cienia,tego z początku listopada...tak,to może być zaliczka. Choć myślałem bardziej o tym cieniu niżej,tego"młotka"...wtedy byłaby szansa na RGR,drugie ramię. Ale to może być tak,że różne rzeczy będą się działy,a ten"młotek"pozostanie pod tym wszystkim nadal,jako strażnik,warta honorowa.. W obecnym układzie może nie dojść do RGR. No,chyba że RGR z ukośną linią szyi,idącą pod górę...tak to widzę patrząc na RSI dla gold. Już czas na atak byków...to pokazuje RSI. Tam jest taki kanał spadkowy,na wskaźniku,którego dolna banda,równoległa do linii trendu, wypada gdzieś około 40p. Od tego momentu powinien nastąpić następny atak na spadkową linię trendu wskaźnika...linię dywergencji. Celowo używam określenia"linia dywergencji"...bo teraz to tylko linia,czekająca na atak...dywergencja BYŁA,gdy o niej pisaliśmy. Ale to już tak odległa historia...prawie zamierzchła. Po raz pierwszy,gdy RSI zrobił niższy szczyt w strefie(zalecenie ucieczki dla bardziej nerwowych),następnie start z 50p.RSI i atak na tę linię po szczytach wskaźnika...próba jej pokonania była,ale niestety nieudana. I w tym momencie można było jeszcze mówić o dywergencji. Teraz już nie można...bo to byłby kompletny nonsens...bo żadnej dywergencji na gold nie ma. Vide:Słownik wyrazów obcych. Dywergencja,to różnica. W giełdowym języku:różnica pomiędzy kierunkiem ruchu cen,a kierunkiem wskaźnika...w wypadku złota,zarówno ceny,jak i wskaźnik poruszają się w kierunku zgodnym. A więc nie ma dywergencji. Ona już była! I pokazała kierunek teraz realizowany. Ale z kanału na RSI wypada,że niebawem musi nastąpić atak na linię trendu wskaźnika...linię(dotychczasowej,w czasie przeszłym)dywergencji. Znowu pozostaje pytanie,jak tu jakiś czas temu to omawialiśmy z jednym z forumowiczów:atak powinien być...tylko,czy atak będzie skteczny? Plusem jest to,że im niżej nastąpi atak,tym łatwiej o przebicie tej,jak ją nazwałem,linii dywergencji...Irlandia,Portugalia itd,strefa Euro? Może to być,co najwyżej powód,by złoto rozwiodło się z eurodolarem(?). Chiny są groźne...ale jako straszak. Bo co się stanie,gdy podniosą stopy? Jeśli w ogóle to zrobią...to w rzeczywistości tak samo mało istotne,jak problem z Irlandią...pretekst do schłodzenia wskaźników na indeksach w celu przygotowania ich do odpału...może więc już czas,aby rzeczywiście Chiny podniosły stopy...pewnie to będzie koniec korekty. Bo to tak kuriozalne,jak wciskanie pomocy Irlandii...wypada na to,że jeśli Irlandia zgodzi się na przyjęcie pomocy,to będzie to plusem dla rynków...a to po prostu chore. Bo jak inaczej nazwać sytuację,gdy wszystko jest na odwrót? To,co jest plusem,staje się minusem i vice versa...to tak,jak jakiś czas temu chciano wyrzucić prezesa Deutches Banku,za to....że nie chciał wyciągać łapy po kasę,gdy wyciągali...Dziwak jakiś! Nienormalny! Zwolnić go! I zdaje się,że teraz jest podobnie. Uchwalono,że Irlandia MA MIEĆ KŁOPOTY...a ci się stawiają okoniem. Ciekawych czasów dożyliśmy...będzie co wmukom opowiadać. Pozdro.