Zeus52
/ 2012-03-20 22:02
/
10-sięciotysiącznik na forum
Dlatego dobrze,że to max "odważył się" otwierać wątek. Prowokacja poskutkowała,będzie na kogo zwalić... :). A właściwie to byłoby na kogo,ale nie będzie. Będzie dobrze. Po pierwsze nasi już mają tak w zwyczaju,że niby to domykają okno...i startują spod parapetu w górę. A po drugie,to nawet zamknięcie okna na niewiele niedźwiedziom się przyda...bez przesady...dokąd to mieliby niby zajechać? Dlatego nawet w takim wypadku nadal nie tylko nie widzę tego czarno...raczej na spokojnie. Ale do tego raczej nie dojdzie. Raczej start z parapetu. Może jeszcze cień intraday,choć możliwe,że obędzie się bez tego i tak po prostu...całkowicie zanegują jutro dzisiejszą świecę. Znowu waluty. Pisałem pod koniec poprzedniego wątku,bodaj w niedzielę(nie chce mi się szukać)że moje pierwsze wrażenie na początku lutego,to był odwrotny(rozszerzający się trójkąt)na ED. Później dopiero,nieco pod wpływem tego,co czytałem,sam zacząłem pisać o RGR. Ale muszę wrócić do tego,bo niejednokrotnie tak właśnie bywało,że właśnie pierwszy rzut oka na wykres był tym najwłaściwszym,taki przebłysk. A później szum,w tym informacyjny,i o pierwszym"strzale"się zapominało,przyjmowało się i powtarzało później zasłyszane u analityków opcje. A to okazywało się później błędem. Czy to takie ważne,co to jest? Czy RGR,czy odwrotny klin(trójkąt)? Co Ci będę mówił...sam wiesz,że tak. Bo chodzi o zakres i timing ruchu. W RGR należałoby się spodziewać niewielkiego ruchu up,tak w przybliżeniu do wysokości lewego ramienia(plus-minus). A w odwrotnym klinie....sam wiesz...zobacz gdzie ma górną bandę. Bo moim zdaniem gdzieś około 1,36. No i nasze pary złotowe. Coś nie wyszły dziś te ruchy powrotne. Np na USD/PLN ruch powrotny(cieniem)do wyłamanego wcześniej w dół prospadkowego klina. Klina sugerującego w miarę szybki zjazd gdzieś do 2,96-2,98. Bywało ostatnio,że pary PLN pierwsze pokazywały kierunek,zanim ED go ostatecznie obrał. A tak ogólniej i na dłużej...stara jak świat zasada:potwierdzenie hossy na DJIA przez DJ-Transportation+małe spółki....dodaj do tego silny i potwierdzony już wyraźnie sygnał sprzedaży obligacji...można skojarzyć,na co pójdzie kasa z"bezpiecznych"aktywów. Wszyscy chyba już są zmęczeni tymi wzrostami u Janków,myślą o silnej korekcie(a co niektórzy"nawiedzeni" o powrocie do bessy). A tymczasem....o Boże! Tak wysoko są Janki! A to dopiero pierwszy akt. Bo jeśli szykują kasę,jeśli DJ-Transp. potwierdza,jeśli kasa znów idzie w szerszy rynek...nie tylko Apple(choć dziś zaliczyła już następny rekord 607$) i parę podobnej kapitalizacji...to czego jeszcze oczekiwać? Wszak to są proste,najprostsze zasady gry...ja niczego nowego nie wymyśliłem. I czy ktoś chce,czy nie...trzeba się liczyć z rekordami wszechczasów na S&P500,DJ...Nieraz ktoś pisze:Oj niedobrze,bo Zeusowi euforia się już całkiem udzieliła. Kurna! Jaka euforia. Może ktoś sądzi,że to łatwo tak optymistycznie pisać przy tych poziomach!? Kurna,łatwo to mi było było we wrześniu,listopadzie! Teraz,to ja muszę się przemóc,aby być optymistą. Ale muszę...bo tak z tego wszystkiego wychodzi,i nie chce być inaczej. Co mam więc pisać? Że zwała,że powrót do bessy? Po to chyba jedynie,by być oryginalny(niektórzy,i to nawet analitycy, chyba tak robią,właśnie dlatego,bo chcą się wyróżnić,a może w końcu trafią). Ja tam orginałem to byłem,ale w końcu ubiegłego roku i później,jadąc pod prąd w longach i na fulla. A teraz? Teraz bardzo ciężko mi to przychodzi,ten"optymizm"jest coraz trudniejszy. Ale po prostu....nic innego nie wypada! Orginałem być teraz byłoby łatwiej...krakać,krakać...bo w końcu by się trafiło. Ale chyba nie o to chodzi?