zeus52 tel
/ 85.128.18.* / 2012-11-09 21:49
Tym,co piszesz,akurat się nie przejmuję...to ty masz stosunek trafień do błędów...tak w przybliżeniu...jakieś...1:20. A może jeszcze mniej.Dlatego z ciebie się kpi...bo piszesz stale o tym samym(to twój JEDYNY sposób,bo w końcu musisz trafić)...i popełniasz błąd,za błędem...raz,drugi,dziesiąty...nie pamiętam ile już tych zwał mieliśmy(w cudzysłowie"mieliśmy")...Więc nie dziw się kpinom.Są uzasadnione,słuszne.I ja także będę z ciebie kpił.Bo to,co robisz,potrafi dziecko z przedszkola.Poza tm,nie wmawiaj mi pewnych rzeczy.To,że jest zagrożenie większymi spadkami pisałem zaraz po twoim pierwszym wpisie na ten temat...wtedy pisałem,że może szalony tym razem mieć rację...chodziło o Keltnera na NASDAQ...i to nie było teraz,niedawno.Do tego wcześniej,zanim tobie się wyśniły spadki,pisałem komuś na forum,w odpowiedzi...że to nie jest czas na wchodzenie w longi...teraz można ewentualnie pozycje spróbować przetrzymać,obserwując sytuację,ale wchodzenie w akcje,czy longi,to dla mnie zgroza...był taki mój wpis i to zanim tobie w ogóle się przyśniło,by napisać o spadkach.Ostrzeżenie było,a to co ja robię,to moje ryzyko i mój portfel...ja sobie poradzę w inny sposób.Co do Obamy...tak,zgadza się,wpadłem w euforię,ale to była euforia chwilowa(po jeździe na FRX zrozumiała)...ale u mnie euforia nie trwa długo,bo nie może...tego zdążyłem się nauczyć,zwłaszcza na FRX nie ma prawa bytu.Już na drugi dzień pisaliśmy o następnych spadkach(jeśli dolna banda trójkąta nie wytrzyma)...spadkach ED,ale to mówi o całości.Ty natomiast niewiele potrafiąc...al,który od niedawna tu pisze,zjadłby cię zamiast przystawki...próbujesz coś sztukować,udajesz wielkiego gracza,którym nie jesteś...wiem,że nawet o forexie nie masz zielonego pojęcia,nigdy na nim nie grałeś...ja też mistrzem nie jestem,początkuję...i do pewnego momentu nawet wierzyłem,że ty choć jako tako się na tym znasz...obudziłem się po jednym z twoich wpisów na ten temat...po prostu napisałeś o jedno zdanie za dużo.Gdybyś tego nie zrobił,mógłbyś uchodzić i za filozofa...gdybyś się wtedy nie odezwał.Gdybyś zamilczał,jak o czymś nie masz pojęcia...Po tym jednym zdaniu(na razie zachowam je dla siebie...a ty myśl ciężko,czym się zdradziłeś)...dziękuję,ale już wiem wszystko...od tego momentu przestałem zupełnie traktować ci poważnie(do tej pory jeszcze miałem jakieś złudzenia)...przy okazji usłyszałeś,własnie po tym co nieco,jakiś czas temu.