Dostałam od życia kopa.Zakręcilo mi się w głowie ale nie upadłam,chociaż wydawalo się, że nie udzwignę tego ciężaru.Użalając się nad sobą zadałam sobie pytanie.Co jeszcze złego może mnie spotkać?I dostałam następnego kopa.Już nigdy nie spytam siebie o to! Zanim zdarzyło się nieszczęście ja i moja rodzina wiedliśmy spokojny, nie bogaty, nie biedny, tryb życia.Coś tam kupowaliśmy na raty, gdzieś tam od czasu do czasu wyjeżdżaliśmy, jednym słowem żyliśmy od pierwszego do pierwszego nie kłopocząc się zbytnio co będzie dalej.Nagle krach. Zawał serca u męża. Ta choroba zmieniła wszystko.Nagle dramatycznie zaczęło brakować pieniędzy.Były jeszcze zobowiązania finansowe w postaci spłaty pożyczek.Pomyśałam trudno, trzeba zjeść tę kaszę.Dostawszy pensję najpierw spłacałam długi i pozostałe zobowiązania.Reszta niewielka pozostawała na życie.Jeszcze nigdy do tego czasu nie musiałam wybierać czy lepiej kupić kilogram ziemniaków i mleko czy może pół chleba i margarynę.Do pracy i z powrotem szłam pieszo godzinę bo zaoszczędzone w ten sposób pieniądze mogłam przeznaczyć na owoce dla dziecka.Sytacja w jakiej się znalazła moja rodzina uświadomiła mi jak nieodpowiedzialnie i bez zabezpieczena przyszłości żyliśmy.Tak było przez rok. Nie mogłam mieć do nikogo pretensji. Trzeba było zacisnąć zęby i przetrwać zły czas. Była iskierka nadzieji.Stan męża polepszył się tak, że mógł wrócić do pracy.Pierwszą rzecz jaką zrobiliśmy to zgromadziliśmy kapitał na tzw. czarną godzinę.Okazało się, że wielu rzeczy nie musimy mieć, nie pragniemy ich nawet, z politowaniem patrzymy na znajomych, którzy stawiają sobie za wysokie poprzeczki stresując się przy tym.Jest tyle pięknych rzeczy,które można robić a które nic nie kosztują, choćby pomilczec razem ramię w ramię.Człowiek jest jednak taką istotą, że musi mieć jakiś szczytny cel w życiu.Z naszym bagażem doświadczeń było o to trudno, baliśmy się...ale kupiliśmy działkę budowlaną na wsi.Pomalutku, tylko na tyle na ile nas było stać, nieśmiało, zaczęliśmy budować dom.Nic to, że budujemy go już 10 lat.Dla nas najważniejsze jest to budowanie.Chociaż nie jest jeszcze wykończony już w nim mieszkamy.Obcowanie z przyrodą,spokój, jest najcenniejszym skarbem jaki posiadamy.