Forum Forum ubezpieczeńInne

Afery popsuły image ubezpieczycielom. Większość Polaków uważa ich za oszustów

Afery popsuły image ubezpieczycielom. Większość Polaków uważa ich za oszustów

Wyświetlaj:
były ubezpieczony / 5.57.160.* / 2015-05-08 11:44
To nie jest wina firm ubezpieczeniowych tylko systemu prawnego w naszym kraju , który tak stanowi prawo by obywatel czy też mała lub średnia firma zawsze przegrała spór prawny z ubezpieczycielem lub bankiem a krańcowo dziadowski jest Sąd Najwyższy / powinno pisać się to z małej litery- nie zasługuje / znam sprawę od środka - wiem co mówię . Jak najdalej od polskich firm ubezpieczeniowych i Generalii
DDLLD / 212.244.155.* / 2015-05-08 11:43
najwiekszym oszustem to panstwo.OC,WAT,podatki zlodzieskie. i wszystko po to aby w przepychu zyl rzad.ale to juz koniec tego rzadu.i nigdy wiecej nie chce widzie ich nawet w tv
zette / 5.172.247.* / 2015-05-08 11:40
Są dwa problemy ,które powodują taką ocene:
1. ludzie nie czytają umów ubezp.Jakby przeczytali to by jej prawdopodobnie nie podpisali.
2. za podobną skladke co na zachodzie otrzymujemy dużo mniejsze swiadczenia. Miałem okazje kilka lat temu sprawdzić i porównać.
Chaberek / 93.91.219.* / 2015-05-08 11:39
PZU TO JEDNAK NAJWIĘKSZY OSZUST. Odstąpisz od umowy to nawet po roku zakładają ci windykację. Stwierdzą kasację zupełną to jeszcze się burzą, jak nie ubezpieczyłeś samochodu, a tam już nie ma co ubezpieczać. Wypłacają zaniżone wartości samochodu bo kretyni nie potrafią prawidłowo spisać danych z dokumentów wozu. A na forach sami sobie tylko wypisują pozytywne opinie, normalny klient tego nie zrobi.
fuks / 83.238.235.* / 2015-05-08 11:38
mi drzewo spadło na miesięcznego fusiona i nic nie dostałem mimo ubezpieczeń, nawet UM w Bielsku się wypiął mimo że auto stało na parkingu miasta. wszystkie odpowiedzi jakie miałem to że to było zdarzenie losowe i że mi się nic nie należy od nikogo.
zette / 5.172.247.* / 2015-05-08 11:43
uznano to za siłę wyższą.Nikt nie ponosił tu winy. W takiej sytuacji radzę wystąpić do sądu.
digesta08 / 88.156.234.* / 2015-05-08 11:31
Chyba najwiekszym oszustem wśród ubezpieczycieli jest PZU. Mało kto zawierając umowę czyta te napisane maczkiem warunki, a tam...w pozycji "co jest objęte ubezpieczeniem" jest dokładnie to samo, co w pozycji "czego nie obejmuje ubezpieczenie". Dodatkowo żądanie potwierdzenia szkody przez stronę winną, mimo iż uprzednio sama podała numer swojego ubezpieczenia sprawia, że PZU zawsze odmawia wypłaty odszkodowania. Zresztą ta firma ma długą historię oszustw, także sprzed 1990 roku. Okradli miliony Polaków na tzw ubezpieczeniach posagowych oraz na ubezpieczeniach na dodatkową emeryturę. Inne firmy ubezpieczeniowe pojawiając się w Polsce szybko korzystają z "doświadczeń" PZU i robią to samo. Ubezpieczenia zdrowotne, to również jedno wielkie oszustwo, bo zawsze znajdą powód aby nic nie wypłacić.
Elia / 83.14.225.* / 2015-05-08 11:50
Głupoty piszesz. Ja od lat jestem ubezpieczona w PZU i jakoś problemów z wypłatami odszkodowań nigdy nie miałam. Kiedyś korzystałam z OC sprawcy w Warcie, za 3 elementy do naprawy, malowanie, szpachlowanie - wypłacili mi tylko 900 zł. Auto było nowe, nieuszkodzone przed zdarzeniem. Nie mieli podstaw by tak drastycznie obniżyć wypłaty. PZU nigdy nic mi nie zaniżało. Jeśli ktoś myśli że za 100 zł ubezpieczy się kompleksowo od wszystkiego to albo jest naiwny albo po prostu głupi. Ja wolę zapłacić więcej i spać spokojnie
stat / 99.242.223.* / 2015-05-08 11:29
Ubezpieczenia ( na calym swiecie ) to wielkie oszustwo. Placisz przez 20 lat i nic sie nie dzieje. A jak sie cos stanie, i mususz dostac odszkodowanie, to natychmiast stawka ci podskoczy.
To jest zwykla kradziez. Ubezpieczajacy chce zbierac skladki , ale nie placic zadnych odszkodowan.
AA+ / 31.179.217.* / 2015-05-08 11:21
No ale to samo można powiedzieć o bankach, sklepach, politykach i... środkach masowego przekazu...
Bartłomiej Nowakowski / 37.190.211.* / 2015-05-08 10:54
Polacy jak się ubezpieczają to ma być TANIO i nic więcej ich nie obchodzi, a później jest płacz i lament bo nie przeczytane warunki bo tego nie powiedzieli czy tamtego tanie ubezpieczenie jest dlatego tanie bo ma wyłączenia i udziały własne włącznie z amortyzacją części jak tego nie zrozumie konsument i będzie nadal chciał tanio to będzie płakał przy wypłacie odszkodowania. Jeździ taki mercedesem chce go ubezpieczyć jak malucha a później ma jeszcze wymagania.

Zalecam nie patrzenie tylko na cenę ale również na OWU oraz wyłączenia i udziały własne tanio nie zawsze oznacza źle ale najczęściej tak się zdarza.
elPolakko / 94.40.116.* / 2015-05-08 10:15
Jak ich nie uważać za złodziei jak przy kolizji w której np to ja jestem poszkodowanym robią tak, żeby wypłacić jak najmniejsze odszkodowanie. Ja płace OC bo prawo tego wymaga, ale w starciu z Molochem nie wiele można zrobić nie idąc do sądu
Elia / 83.14.225.* / 2015-05-08 11:54
Dlatego auto oddaje się do naprawy bezgotówkowej i przedstawia się fakturę. Problem z głowy. Ale większość Polaków chce jeszcze zarobić na odszkodowaniu. Są przypadki że ludzie uważają swój jeżdżący złom za mercedesa z salonu i wtedy dopiero pojawiają się problemy. Co z tego że auto jeździ? Liczy się też wygląd zewnętrzny.
PN1500 / 217.8.184.* / 2015-05-08 13:11
Dwa razy naprawiałem auto w ASO ( 2 i 4 letnie ) bezgotówkowo - raz z OC sprawcy raz z mojego AC (pełny wariant). Trwało to miesiąc, trzykrotna wizyta rzeczoznawcy ubezpieczyciela, kwestionowanie uszkodzonych elementów... Sama naprawa z oczekiwaniem na części trwałaby normalnie max 10 dni. Takie mam doświadczenia, zupełnie jak z arabskimi handlarzami.
prosto w oczy / 83.5.104.* / 2015-05-08 09:20
Zasłużyli sobie na to, podobnie jak banki.
agentod20lat / 31.61.140.* / 2015-05-08 06:56
winne sa same firmy widza wykresy i tylko plany sprzedaz ,agenci sa zmuszani do sprzedazy za wszelka cene bo rozwiaza umowe gdzie jest knf ,giodo uokik
edward jakiś tam / 109.243.77.* / 2015-05-08 06:49
Nigdy nic nie ubezpieczałem czego nie muszę wg prawa.
Nie mam ubezpieczonych nieruchomości, AC na samochody, żadnych polis na życie, zdrowie, ubezpieczenia biznesu, opieki prawnej etc., etc. Zaznaczam przy tym, że jestem dosyć zamożny.
Policzyłem, że gdybym wszystko ubezpieczał straciłbym w ciągu 20lat ponad 1 milion złotych na składki, a zysk z tytułu wypłaconych odszkodowań (jedno włamanie do lokalu firmy, jedno okradzenie służbowego samochodu, kilka drobnych kolizji) byłby mniejszy niż 100tys. PLN.
Dziękuję więc ubezpieczycielom na zawsze.
Arcanum. / 83.6.212.* / 2015-05-08 11:32
Mógłbyś najwyżej ubezpieczyć chałupę od pożaru, huraganu albo innego tornada. Ale jak ci się nie kalkuluje to spoko.
hiron / 83.24.72.* / 2015-05-08 13:41
Bardzo słusznie, zdrowa kalkulacja.

Mało kto w naszym kraju rozumie na czym polegają ubezpieczenia. To bardzo prosty interes polegający na wzbudzeniu poczucia ryzyka/strachu/obaw u jak największej liczby osób i zebranie składek tytułem "ubezpieczenia" tylko od tych, u których zakładamy, że ryzyko wystąpienia konieczności wypłaty odszkodowania jest minimalne lub go brak. W przeciwnych wypadkach firmy ubezpieczeniowe odmawiają ubezpieczenia lub składki są kosmiczne.

Więc w tym wszystkich nie chodzi wyłącznie o ryzyko zdarzenia, lecz o ryzyko wypłaty za ewentualne zdarzenie.

Prosty przykład: jeśli ja zamieszkam w domu drewnianym, a ty w betonowym, ja będę miał drewniane meble, a ty betonowe lub metalowe, jeśli mój i twój dom będzie kosztował tyle samo, i jeśli obydwa staną obok siebie, w tym samym miejscu, np. blisko jakiegoś budynku ze składem materiałów łatwopalnych, to który z nas ubezpieczy dom taniej na wypadek pożaru? Która z firm ubezpieczeniowych zechce ubezpieczyć mój drewniany domek?

Ubezpieczenia z założenia mają przynosić dochody firmom je oferującym. Więc kalkulacja jest bardzo prosta: jeśli firma ubezpieczeniowa X znajdzie 1000 osób, którym sprzeda polisę na wypadek pożaru w kwocie 1000 zł/rok, to zgarnie z rynku 1000.000 zł. Jeśli jej głównym założeniem jest dochodowość rzędu 30%, to na obsługę swoich kosztów oraz wypłaty ma 700.000zł max. Jeśli zatrudnienie poborców opłat i składek kosztuje 40% wartości składek, na wypłaty zostaje 300.000 zł maksymalnie. Jeśli każdy ubezpieczony dom jest wart 300.000 zł, to sami zrozumiemy, że jedynie 1 osoba na 1000 ma szansę otrzymać odszkodowanie za spalenie się domu, czyli tylko 0,1% (jedna dziesiąta procenta) osób ubezpieczonych. Statystyki pokazują jednak, że szkodowość w grupie ubezpieczonych jest większa, więc skąd brać na to środki? I tutaj pojawiają się ulubieni przez wszystkich LIKWIDATORZY SZKÓD, zatrudnieniu nie po to, żeby likwidować nasze szkody, bo nam ubezpieczonym stała się szkoda, lecz po to, aby profesjonalnie w oczach prawa, zaniżyć wartość przedmiotu ubezpieczenia oraz dalej wysokość wypłaconego "odszkodowania".

Stąd bardzo często lepiej przekalkulować sobie samemu ryzyko wystąpienia ryzyka oraz wysokość składek, które musielibyśmy zapłacić obcej firmie, gdyż na końcu może się okazać, że oszczędność na składkach przekroczy wartość jakiejś szkody, która może (lecz nie musi) nam się przytrafić.
1 2 3 4 5 6
na koniec starsze

Najnowsze wpisy