Afganistan to miejsce gdzie kamienie płaczą, wdów ponad 2 miliony, łzy zmieniają się w rzeki, miny kasetonowe urywaja raczki i nóżki dzieciom bo podobne do zywności , to co tam się dzieje to czarna ściezka demokracji ktora zwariowala, czy mozna uleczyć demokrację, czy rodziny będą szczęśliwe, jak robotników bierze się za wrogow, czy to nie agonia etyki. Gdzie jest ONZ, zapadl pod ziemię, zbrodnie nie sa sądzone, tak latwo zabijać. Starch pociąga za spust, żniwo śmierci jest tragedia dla wszystkich ludzi.