A ja pytam za co?
Co to za rzad, ktory lekka reka planuje ograbic kilka milionow obywateli, bo nie potrafi sam ograniczyc swojego marnotrawstwa w wydatkach?!!!
Plus za to, ze tego nie zrobi? Przeciez zaden z nas, obywateli, nie bedzie mial ZADNEGO pozytku, z rzadowych wydatkow!

Place haracz za to, ze pracuje i mam zaplacic jeszcze wiekszy za to, ze trace czas w dojazdach, zeby moc ten haracz zaplacic.
A czy ktos sie przejmuje w rzadzie tym, ze nie mam kasy na to zeby kupic mieszkanie blizej?
Oczywiscie nie, bo obiecali za 3 000 000 mieszkanie i tylko to realizuja konsekwentnie.