Też odbieram to jako przedstawienie dla ludu. Nasi również skaczą sobie do oczu, a jak trzeba bronić obcych (dla nas) interesów, to zgodnie jedzą sobie z dzióbków (Kwaśniewski z Wałęsą na Ukrainie, prezydent z premierem w sprawie Gruzji), Media już nie relacjonują wydarzeń, a sugerują, co słuchacz ma sądzić.