Nie dosyć, że zbijacie kapitał polityczny na balangach słupków badań rynku i opinii publicznej za moje pieniądze nic konstruktywnego nie robiąc, to chcecie mnie okraść z moich pieniędzy.
Mam dwójkę dzieci i niepracującą żonę, więc jeśli niedołężne i populistyczne działanie ekipy rządzącej doprowadzi do przekroczenie wskaźnika ostrożnościowego to zapłacę za to ja i mi podobni.
- ponad 2200 PLN rocznie,
- podatek
VAT +1% przez trzy kolejne lata do góry (w pierwszym roku liczę, wydatki na tzw. życie ok. 360PLN rocznie),
- ulga na internet - nie pamiętam ile,
- wzrost akcyzy na paliwo, nawet jeśli mowa o biopaliwie = wzrost kosztów produkcji, nie potrafię oszacować,
- brak możliwości wspólnego rozliczenia (przecież do jasnej cholery nie jestem państwem w państwie, moje gospodarstwo domowe, jest wspólne), po zmianie progu podatkowego za obiegły rok kosztowało by mnie blisko 1000 PLN.
To jest kilka tysięcy rocznie... MY ZA TO ZAPŁACIMY!!!!!!!!!!!!!!!!
A to dopiero początek i badanie nastrojów