były pracownik -
/ 82.177.224.* / 2013-10-01 21:38
Fakty:
- odnośnie reklamacji: rozpatrują je pracownicy; tańsze obuwie jest naprawiane właśnie przez nich na zapleczu;
- praca polega na sprzedaży i obsłudze klienta (co oczywiste), ale również na rozpakowywaniu i przekładaniu ciężkich paczek; na ciągłym układaniu i przekładaniu pudełek z obuwiem; na sprzątaniu salonu (ci, którzy zostają do zamknięcia sklepu nierzadko kończą pracę pół do godziny później, za co oczywiście nie przysługują im żadne pieniądze)
- faktycznie bramki to tylko atrapy. Pracownicy odpowiadają za skradziony towar, jeśli jego wartość, o ile się nie mylę przekracza 2 tysiące złotych. Wszyscy pracownicy, którzy pomyślnie przeszli okres próbny co miesiąc składają się na poczet ewentualnych braków.
- dyspozycyjność: to podstawa w tej pracy; zdarzają się sytuacje, że pracownicy przychodzą tego samego dnia do pracy i zostają w niej do nie wiadomo której godziny; grafik ustalany jest na tydzień, a rzadziej na dwa tygodnie;
- do salonu często są zapraszane osoby, które złożyły swoje aplikacje na tzw. dzień próbny. Dzień próbny polega na tym, że wykonuje się czynności pracowników. Za ten dzień nie płacą, a jeśli ktoś upomni się o zapłatę, to taka osoba nie ma co liczyć na zatrudnienie. Jeśli rzeczywiście chcą zatrudnić, to przychodzi się na jeszcze jeden dzień próbny- w jednym i drugim przypadku nie wie się, na ile godzin.
Przed rozpoczęciem pracy w tej firmie przeczytałam wiele komentarzy pozostawionych na forach. Większość z nich, jak wszyscy wiemy nie była pozytywna. Pomyślałam jednak, że po pierwsze: może nie każdy komentarz jest prawdziwy, a po drugie: sama chciałam się przekonać, jak rzeczywiście jest. Niestety ich znaczna większość odnośnie warunków pracy jest prawdziwa. Fakty, które przedstawiłam dotyczą jednego sklepu. Nie wiem, jak jest w innych salonach, ale śmiem podejrzewać, że jest podobnie.