MmarK
/ 83.30.121.* / 2007-09-20 15:03
Hmm! Jako autor cytowanego fragmentu muszę napisać parę słów sprostowania. Artykuł znalazłem wczoraj późnym wieczorem i piszę dopiero dziś - w sumie trochę po fakcie. W przytoczonym fragmencie chciałem pokazać przede wszystkim to, że dwie największe partie robią więcej zamieszania niż pracują. Po ostatnich wyborach wierzyłem, że koalicja PO i PiS naprawdę dojdzie do skutku, że w imię naprawy i reformy naszego kraju zakopią topór wojenny i zaczną wspólnie pracować. Liczyłem na to, że różne podejście do tematu pozwoli wypracować optymalną strategie. Niestety, chwilę później okazało się, że nadzieja to przysłowiowa "matka głupich". Zamiast współpracy i miażdźącej większości w sejmie otrzymaliśmy nagle dwa zaciekle zwalczające się obozy, które nic same nie mogą zdziałać. Nie wiem, kto decyduje o strategii działania, ale dawno udowodniono, że współpraca, choć mniej daje zawsze korzyści w globalnym ujęciu niż dążenie do celu po trupach. Z wypowiedzi liderów partyjnych nic nie wynika, bo każdy kreuje się na lepszego, poniżając rywala - prawda jest gdzieś głęboko zakopana i pilnie strzeżona. O PSL napisałem, że to jedyna poważna partia. Zgadza się - jeśli chodzi o podejście do tematu, rozmowy w programach publicystycznych itp. PSL zachowywało się tak jak przystoi na urzędnika państwowego tak wysokiego szczebla. Niestety u większości pozostałych przedstawicieli brakowało zimnej krwi, za to dysponowali często niewybrednymi epitetami okreslając kolegów z sejmowej ławy. Jako, że jestem przedsiębiorcą naturalną konsekwencja byłoby głosowania na PO, ale ta partia (szczególnie ostatnio - spoty i strategia wyborcza) straciła u mnie resztki szacunku. A hasło, żeby wszystkim żyło się lepiej jest w sprzeczności w tym co prezentują. PiS nie jest idealną partią ba! czasem wiele im brakuje, ale daję duży plus za konsekwencje działań oraz pozytywną kampanię reklamową. I czasem ku własnemu zaskoczeniu zauważam, że moje poparcie zaczyna się przesuwać w tą stronę. A strategom i liderowi PO dedykuje poprzedni artykuł Pana Chochołowskiego
I jeszcze jedno. Krytyka jest była i będzie potrzebna, ale krytyka dla krytyki... cóż jeśli nie ma się pomysłu i dobrych rozwiązań pozostaje tylko krytyka i narzekanie.