Problem polega na tym, że bank nie będzie wiedział, o tym że jakikolwiek przelew był dokonany. Rata nie została spłacona i dla banku w tym momencie klient jest nierzetelny, bo nie spłaca rat w terminie. Obowiązkiem klienta jest spłacać kredyt i to żadne usprawiedliwienie, że podany w umowie numer rachunku jest błędny, tym bardziej, że Pani opisująca problem już dostrzegła ten błąd, pieniądze nie wpłynęły na inny rachunek, tylko powróciły na rachunek klientki, co znaczy, że rata nie została spłacona i ta Pani ma tego świadomość.
Bank oczywiście się wysili, w momencie kiedy kredyt trafi do windykacji, klientka wówczas wyjaśni całą sytuację, tylko czy nie łatwiej zrobić to już teraz?
Gdy kredyt trafi do windykacji, to z pewnością odpowiedni zapis w BIK już będzie widniał, wówczas "odkręcanie" całej tej sytuacji z pewnością będzie kosztowało dużo nerwów i niejedną reklamację, nie wiem po co sobie tak utrudniać życie... :)