Tanie państwo wygląda tak, że w budżecie na Kancelarię Premiera i 16 ministerstw wydano 1,7 mld. zł tj o 300 mln więcej niż przed rokiem.
Powstały trzy nowe ministerstwa i 3 tys. nowych etatów. W urzędach centralnych wzrosły wydatki na bilety lotnicze. Przybyło 100 samochodów służbowych. Firmowe auta trzeba wymieniać na nowe po 5 latach, tylko dlaczego każdy urzędnik musi przesiadać się do limuzyn klasy E?
("Polityka")
--------------------------------------
Lepper w roli wicepremiera kosztował nas ponad milion złotych. Ochrona na okrągło 400 tys. do tego koszt utrzymania limuzyn ponad 100 tys., następnie 90 tys na zagraniczne podróże, 210 tys. loty samolotami rządowymi po kraju, no i drobiazg, pensje Leppera i świty: 210 tys.zł
(`Polityka')
--------------------------------------------- -------
W rządzie premiera Marka Belki było tylko 83 doradców i asystentów politycznych. W ekipie premiera Jarosława Kaczyńskiego jest ich już o ponad 60 proc. więcej.
(`Życie warszawy')
--------------------------------------------- -------
Na utrzymanie Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w przyszłym roku wydamy aż 160 mln złotych, czyli o 20 mln więcej niż potrzebował krytykowany za rozrzutność Aleksander Kwaśniewski.
Na utrzymanie pana prezydenta podatnicy będą musieli wydać o 10 mln więcej niż w tym roku. Będzie to też o 20 mln więcej niż w ostatnim roku prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego - precyzuje Jolanta Szymanek-Deresz, była szefowa Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Dlaczego, skoro miało być oszczędniej? Posłowie PiS, nie potrafią tego wytłumaczyć, a Kancelaria również nie odpowiedziała na to pytanie.
Co składa się na tak ogromny budżet prezydenta? Na przykład na wynagrodzenie dla pracowników. W okresie rządów Lecha Kaczyńskiego stan etatów w jego kancelarii wzrósł z 280 do ponad 330. Dla nich Kancelaria chce kupić ponad 70 nowoczesnych laptopów i komputerów za kilkaset tysięcy złotych.
Na zakup nowych samochodów i remonty pomieszczeń dla nowych urzędników ma być wydane prawie 18 mln. Inne wydatki to paliwo dla samochodów i rachunki za telefony - 96 mln. Na odznaczenia Kancelaria chce przeznaczyć aż 3,7 mln. Pieniądze pójdą też na utrzymanie rezydencji.
(`Metro')
Jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami prezydenckimi Lech Kaczyński twierdził, że urząd prezydenta musi cechować pewien prestiż, ale uznał, że styl Aleksandra Kwaśniewskiego jest zbyt wystawny.
Już w budżecie na 2006 rok na wniosek posłów PiS prezydencka kancelaria otrzymała 150 mln zł. W roku 2007 ma być jeszcze więcej.
--------------------------------------------- -----
"Tanie" państwo i przywileje władzy: Pensja posła to 9669 zł. Za pracę w komisjach (udzielają się w kilku) dodatkowo otrzymują 10-20% uposażenia. Na wydatki związane z wykonywaniem mandatu otrzymują 2471 zł miesięcznie. DIETA JEST WOLNA OD PODATKU I NIE MOŻE BYĆ ZAJĘTA W DRODZE EGZEKUCJI. Na utrzymanie biura poselskiego każdy poseł otrzymuje 10150 zł, na noclegi poza miejscem zamieszkania i W-wą 7600 zł. Za darmo ma pociągi i przejazdy komunikacją miejską, otrzymuje każdorazowo na służbowe za granicę darmowe bilety w klasie biznes. Za darmo może wysłać 1500 listów rocznie. W 2006 roku poczta wystawiła Kancelarii rachunek na sumę 1,4 mln zł. Do obsługi 460 posłów Kancelaria zatrudnia od sprzątaczek i hydraulików po ekspertów i prawników ponad 1200 osób. Ich średni zarobek (bez dyrektorów i wicedyrektorów) to 3,9 tys zł.
Wydatki Kancelarii Sejmu w 2007 r. to 352,4 mln zł, czyli ponad milion więcej niż w roku 2006. Połowa tych pieniędzy to świadczenia poselskie, reszta to koszt działalności komórek poselskich.
(`Polityka')
--------------------------------------------- ---------
Kierownikom państwowych jednostek organizacyjnych podległych premierowi i ministrom przywrócone zostaną "trzynaste" pensje - stanowi uchwalona w piątek przez Sejm nowelizacja ustawy o Państwowym Zasobie Kadrowym i wysokich stanowiskach państwowych.
(PAP, tm/12.01.2007)
--------------------------------------------- ---------
W 2006 zadłużenie budżetu państwa wzrosło aż o 36,9 miliardów zł i wynosi już ok 490 miliardów. Państwo ma teraz do oddania więcej, niż wynoszą jego dwuletnie dochody.
("Polityka"5/07)
--------------------------------------------- -
Dług Polski wynosi już ponad 112 mld euro.
Przez pięć lat dług zagraniczny przypadający na mieszkańca naszego kraju zwiększył się o 1000 euro do 2938 euro.
(Gazeta Prawna/04.07.2006, godz. 06:36)
---------------------------------
Siedem grzechów głównych rządu w sprawach gospodarki:
1 Brak inwestycji infrastrukturalnych.
2 Brak rozwiązania problemu zatrudnienia.
3 Brak prawdziwej reformy finansów publicznych i podatków.
4 Zbyt wysokie koszty pracy.
5 Powolna prywatyzacja państwowych firm.
6 Niesprawne zarządzanie spółkami.
7 Zły wizerunek Polski wśród zagranicznych inwestorów.
(Gazeta Prawna/15.03.2007
------------------------------
Skarb Państwa zadłużony na ponad 477 mld zł
Zadłużenie Skarbu Państwa wyniosło na koniec października 2006 roku 477,1 mld zł.
Od początku 2006 roku zadłużenie wzrosło o 36,9 mld zł, czyli o 8,4 proc.
(PAP, tm/20.12.2006)
------------------------------------------
Polska dostała ostrzeżenie z Komisji Europejskiej (KE), która krytycznie oceniła możliwość realizacji zobowiązań w sprawie obniżenia deficytu budżetowego.
Dokument jest krytyczną oceną KE przedstawionego przez Polskę w połowie stycznia czteroletniego programu konwergencji, czyli programu zmniejszania deficytu i długu publicznego.
Jeżeli Polsce nie uda się wyjście z procedury nadmiernego deficytu do końca 2007 roku to narażamy się na utratę środków z funduszu spójności, to jest około 9 mld zł rocznie.
----------------------------------------
Dochód przeciętnego Kowalskiego jest o połowę niższy od średniej europejskiej - pod tym względem wyprzedzamy jedynie Łotwę. Mamy dwa razy większe bezrobocie niż Węgrzy czy Włosi i wciąż tkwimy w grupie najmniej rozwiniętych krajów UE. Polska gospodarka, choć ostatnio w doskonałej formie, rozwija się najwolniej w porównaniu z innymi państwami Europy Środkowej. Żeby dogonić np. Czechy czy Słowację, musielibyśmy mocno przyspieszyć.
(13.02.07. PAP)
----------------------------------------
Andrzej Lepper - obrońca ludu za 23 tys. zł
A. Lepper Zakłada najdroższe garnitury i buty. Nie szczędzi pieniędzy na dodatki. Kto jeszcze pamięta, że Andrzej Lepper 15 lat temu, jak zwykły polski chłop, chodził w gumofilcach i wytartych spodniach, a białą koszulę zakładał tylko od święta?
Oblicze wodza: 50,50 zł
Garnitur: 12 000 zł
Krawat: 390 zł
Koszula: 800 zł
Zegarek: 9000 zł
Manicure: 100 zł
Buty: 1200 zł
("Dziennik" 2007.03.19)
--------------------------------------------- ---------
W opublikowanym w poniedziałek raporcie CER Polska została uznana za "czarną owcę" pod względem wdrażania gospodarczej strategii wzrostu i zatrudnienia.
PAP 21.03.06
--------------------------------------------- ---Polska jest na 71. miejscu w rankingu przyjazności systemów podatkowych. Średnia liczba płatności podatkowych rocznie to ok. 43 płatności, a całkowita stawka podatku płaconego przez firmy wynosi 38,4 proc. - wynika z raportu przygotowanego przez firmę doradczą PricewaterhouseCoopers i Bank Światowy.
Przeciętny polski przedsiębiorca musi poświęcić aż 175 godzin rocznie na wypełnienie swoich zobowiązań - głosi raport.
(ISB, tm/22.03.2007)
--------------------------------------------- ----
Według szacunków OECD łączne obciążenie pracy w Polsce sytuuje ją - pod względem fiskalizmu - na 11 miejscu wśród 30 krajów tej organizacji. Wysokie koszty pracy - za każde wypłacone pracownikowi 1000 zł firma odprowadza z tytułu różnych danin około 800 zł - uderzają głównie w osoby młode i słabiej wykwalifikowane, które są najbardziej narażone na bezrobocie. Nie mogą znaleźć pracy, bo koszt ich zatrudnienia jest za wysoki dla firm. Rozszerza się też szara strefa, bo firm nie stać na legalne zatrudnienie pracowników, a ci wolą otrzymać - nawet nielegalnie - wyższą wypłatę niż opłacać wysokie składki.
- Koszt wysokich narzutów odczuwają nie tylko pracodawcy, ale przede wszystkim pracownicy, którzy otrzymują niskie wynagrodzenie netto
---------------------------------------------
Polska w ogonie rankingu wolności gospodarczej
"Parkiet": Polska jest na 87. miejscu w rankingu wolności gospodarczej, który sporządza Heritage Foundation. Według organizacji większa swoboda ekonomiczna panuje w notowanym od nas o oczko wyżej Senegalu.
Rumunia i Bułgaria, które weszły do Wspólnoty w tym roku, też są notowane wyżej.
Polskie dzieci są w najgorszej sytuacji materialnej wśród ich rówieśników z 20 innych krajów wysoko rozwiniętych - wynika z opublikowanego raportu oenzetowskiego Funduszu Pomocy Dzieciom (UNICEF).
Jednocześnie Polska znalazła się na 3. miejscu pod względem edukacji oraz 2. w kategorii braku zagrożeń społecznych.
W obszarze edukacji Polska znalazła się na trzecim miejscu, tuż po Belgii i Kanadzie, zaś ostatnie miejsca zajęły Francja, Austria, Włochy i Portugalia. Badano m.in. średnie wyniki 15- latków z zakresu literatury, matematyki oraz przedmiotów ścisłych, a także odsetek dzieci w wieku 15-19 lat, które nadal się uczą.
(14.02.2007. wiadomości Onet)
----------------------------------
Wśród wszystkich krajów UE w Polsce najwięcej dzieci - 29 proc. - żyje w biedzie - wynika z opublikowanego raportu Komisji Europejskiej. Wzywa ona Polskę do bardziej konkretnych działań na rzecz integracji społecznej i społecznego zabezpieczenia dla wszystkich.
(19.02.2007 wiadomosci onet)
--------------------------------------
Najlepiej określił to J. Kurski:" Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden z działaczy czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podległego rządowi." (zjazd pomorskiego PiS)
Już jaśniej, o co tej partii chodziło, nawet Kaczyński by nie powiedział.
----------------------------
Aby uniknąć kary za wagary, posłowie uciekają się do drobnych oszustw i kombinacji. Parlamentarzyści podpisują się na listach obecności, a potem znikają z posiedzeń komisji. W Sejmie to norma. Wszystko potwierdzają wykonane w parlamencie zdjęcia.
Zamiast nudnych obrad w komisji, wybierają spacer albo niekończące się plotki na korytarzu. Pamiętają jednak o własnej kieszeni - złożyli podpis na liście obecności, unikając regulaminowej kary za wagary.
(Onet wiadomości.16.03.2007)
------------------------------------
Żona Grzegorza Bliźniuka, wiceministra MSWiA, dostała w resorcie męża intratną posadę.
Żona wiceministra zarabia ok. 8 tys. zł miesięcznie, a na posiedzeniach musi się pojawiać raz w tygodniu, gdy zbiera się komisja. Anna Bliźniuk od roku zasiada w podlegającej ministerstwu komisji ds.Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, która zajmuje się przydzielaniem parafiom nieruchomości.
To Ludwik Dorn docenił kwalifikacje małżonki, wybierając ją do komisji - mówi wiceminister MSWiA.
("Newsweek" 22.04.2007)
--------------------------------------------- ---------
Artur Zawisza (PiS), szef komisji bankowej, która nie działa już od września 2006, po orzeczeniu TK , otrzymuje MIESIĘCZNIE dodatek w wysokości 1 tys. 933 złotych (brutto), a jej wiceszefowie - 1 tys. 450 złotych (brutto).
(PAP, 01.02.07)
----------------------------------
"Dziennik": Marek Kuchciński właśnie kupił za bezcen trzy hektary atrakcyjnej ziemi tuż przy granicy ukraińskiej. Szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości państwowe grunty dzierżawił już jako wicewojewoda podkarpacki. Teraz jako poseł PiS zaczął ziemię skupować.
Według "Dziennika" Kuchciński państwową ziemią zainteresował się już znacznie wcześniej. W 1999 roku po reformie administracyjnej zrobionej przez AWS niespodziewanie został wicewojewodą podkarpackim. Wydzierżawił wówczas prawie 90 hektarów państwowej ziemi. W kampanii wyborczej w 2001 r., kiedy lokalne gazety zapytały kandydatów na posłów o stan posiadania, Kuchciński, nawet o tym wspomniał, informuje "Dziennik".
(Onet wiadomości 03.03.07)
--------------------------------------------- ---
Minister Przemysław Gosiewski załatwił żonie swojego kolegi, wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Pawła Solocha, rządową posadę wartą blisko 5 tys. euro miesięcznie - dowiedział się "Wprost".
(Onet wiadomości 04.03.2007)
--------------------------------------------- -----
Życiowa partnerka posła Filipka i były redaktor faszyzującego pisma to nowi doradcy minister pracy Anny Kalaty.
Gabinet polityczny ministra pracy to przystań dla wypróbowanych działaczy Samoobrony. Właśnie zacumowali w niej kolejni młodzi politycy z partii Leppera. Nie mają dorobku, kwalifikacji, ale mają referencje od najbliższych współpracowników przewodniczącego.
Do gabinetu politycznego trafił Marcin Martynowski, politolog z wykształcenia, niegdyś aktywista neopogańskiego stowarzyszenia "Niklot" i redaktor faszyzującego pisma "Odala". Celem tej gazetki chętnie zamieszczającej cytaty z Adolfa Hitlera była "walka z obcymi naszej Rasie doktrynami, jak chrześcijaństwo, liberalizm i marksizm" oraz "zgłębianie tajników ezoterycznego Narodowego Socjalizmu i pierwotnego Poganizmu". Niklotowcy czcili pradawne bóstwa i organizowali pogańskie rytuały. Sympatykami Niklota byli ubrani na czarno, wygoleni mężczyźni lubiący się fotografować z ręką podniesioną w hitlerowskim pozdrowieniu. Swoje
akcje Niklot organizował z jawnie faszystowskim Narodowym Odrodzeniem Polski. Doradcą minister Kalaty została też Sylwia Kukiełka (ur. 1982 r.) . Pracowała w kilku biurach parlamentarnych Samoobrony, o jej wpływach w partii krążą legendy. Kukiełka jest od kilku lat przyjaciółką i matką dziecka Krzysztof Filipka, człowieka numer 2 w Samoobronie.
W 2002 r., zaraz po maturze, została przewodniczącą bydgoskich struktur młodzieżówki Samoobrony i ogłosiła: "Podziwiam Andrzeja Leppera za wielką odwagę i za to, że zawsze mówi prawdę".
Cała Polska usłyszała o niej trzy lata później: ówczesna szefowa bydgoskiej Samoobrony Elżbieta Strzępek ujawniła, że Kukiełka "romansuje z posłem Filipkiem" oraz oskarżyła oboje "o sianie rozpusty i obrzydliwego zgorszenia". Strzępek wyrzucono z Samoobrony, Kukiełka zamieszkała ze swoim przełożonym.
(Onet wiadomości 17.04.2007)
--------------------------------------------- --------
Dyrektor generalny Ministerstwa Pracy, który pracuje niespełna trzy miesiące, zdążył już zgarnąć kilkadziesiąt tysięcy złotych nagrody.
Ryszard Wijas pracuje na stanowisku dyrektora generalnego w resorcie pracy od 25 listopada 2006 r. W grudniu sześć dni spędził na urlopie, kolejne dziesięć dni wolnego wziął już w tym roku.
W sumie w pracy był więc około 40 dni roboczych. To nie przeszkodziło, by kierownictwo resortu przyznało mu wysoką nagrodę. Z informacji "ŻW" wynika, że w sumie dyrektor dostał 42 tys. zł nagrody
("Życie Warszawy" 22.02.2007)
--------------------------------------------
Odwołanemu w trakcie kadencji Igorowi Chalupcowi - jego miejsce zajmie kolega prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Piotr Kownacki - należała się odprawa równa jego rocznej pensji zasadniczej. Po prawie dwu i pół roku kierowania płockim koncernem otrzymał więc ok. 1,5 mln zł. Nawet po zapłaceniu należnego podatku zostało mu ponad 850 tys. złotych.
Jednak w porównaniu z kwotami, jakich żądają od Orlenu dwaj wcześniejsi prezesi, których również odwołano przed końcem ich kadencji, odprawa Igora Chalupca wydaje się śmiesznie mała. Zbigniew Wróbel - kierował płocką spółką od lutego 2002 r. do połowy 2004 r. - walczy o 13 mln zł, Jacek Walczykowski zaś, który w fotelu prezesa koncernu zasiadał... kilkanaście dni, chce aż 7 mln zł. Choć od chwili, gdy obaj definitywnie rozstali się z Orlenem, minęło sporo czasu, pieniędzy wciąż nie otrzymali. Płocki koncern kwestionuje bowiem zasadność roszczeń.
Na czyją korzyść działa czas?
Spór trwa więc od lat, ale dotychczas żadna ze stron nie kwapiła się, by go rozwiązać. Obaj byli prezesi twierdzą, że nie spieszy się im, bo z każdym dniem wzbogacają się o ustawowe odsetki.
(Parkiet.09.02.07)
----------------------