zabawne, że każdy jęczy, jak to mało zarabia bo pracodawca to 'żyd i krwiopijca', a nikt nie zwróci uwagi na to, że pracodawca też skądś te pieniądze do płacenia musi mieć. miejcie pretensje do ZUSu, który zabiera za każdego pracownika całkiem poważny pieniądz, a nie do pracodawcy, który płaci tyle na ile go stać (oczywiście są też i fiutki płacące grosze imo wszystko, m.in. hipermarkety). przy pensji 2000brutto sam ZUS zabiera 870zł(!), z czego oprócz potrącenia waszej pensji pracodawca płaci część samodzielnie - 357zł, które pewnie wolałby oddać pracownikowi. również mało kto z 'wyzyskiwanych' pracowników wie, że przedsiębiorca MUSI zapłacić każdego miesiąca ~800zł na ZUS, nawet jeśli nie ma (nie ma? to pożycz, albo zamknij firmę). wymuszona płaca minimalna spowoduje tylko, że w większości przypadków zamiast zarabiać lepiej będziecie zarabiać tak samo, albo wcale - bo ZUS urośnie jeszcze bardziej i z braku pieniędzy pracodawca wypieprzy was na bruk. zmiany trzeba wprowadzić gdzie indziej.

Może nie na temat, ale dziś jeden krwiopijca dostał nauczkę i to całkiem legalnie i prawnie. Też ludzi miał za chołotę, ale od dziś chyba zmieni zdanie. Ów byznesmen przegrał sprawę w sądzie o bezpodstawne zwolnienie pracownika z tego tylko powodu, iż pracownica opomniała się u szanownego byznesmena o wypłatę, której nie bardzo miał ochotę wypłacić w terminie i w całości. Wreszczie można coś w tym kraju zrobić i chyba nadchodzi kres panowania "wielmożów".

Oni już unikają kosztów: płacą "pod sołem".