Nie komorników zajmujących szpitalne pieniądze ale hohsztaplerów zasiadających na dyrektorskich fotelach należało by wsadzic do pudła. Gospodarują bez poczucia odpowiedzialności za publiczne środki. Są pewni bezkarności, gdyż w razie grubszego deficytu narobią medialnego szumu a opinia publiczna wrażliwa na los ciężko chorych poprze ich skok na państwowa kasę. Niektórzy są tak bezczelni, że grożą prokuratorem jeśli sezam się nie otworzy. Czas skończyć z tą demagogia i rzeczywiście zaprosić prokuratora i biegłych do prześledzenia jakimi korytami wypływają w niektórych szpitalach pieniężne strumienie i gdzie kończy się ich bieg. Chorych nie można zostawić swojemu losowi ale zająć się trzeba również tymi, co ich tak urządzili.

Czytam opinie internautów i z każdą chwilą się utwierdzam w przekonaniu o prywatyzacji szpitali, już kiedyś o tym też pisałem, to musi nastąpić ile będziemy płacić jeszcze dodatkowe pieniądze. Jestem pewny że jeżeli nawet najbardziej zadłużony szpital, zostałby sprywatyzowany, to szybciej by sie wykopał z długów niż obecnie to robi, wreszcie człowiek idąc do lekarza wiedziałby za co płaci, bo teraz płacimy podwójnie raz z podatków a drugi raz z własnej kieszeni by móc się leczyć, dajcie szanse i sprywatyzujcie część szpitali i zobaczymy, które jednostki sobie lepiej poradzą :) NFZ to chora instytucja, zaniżanie kontraktów, jakieś dziwne sytuacje tam się dzieją, przecierz płacimy ubezpieczenie, co się z tym dzieje, gdzie te pieniądze. Przeprowadźcie referendum, jeżeli wy geniusze nie umiecie znaleźć właściwego rozwiązania, może chociaż raz byście logicznie pomyśleli, co roczna danina z budżetu państwa nie jest rozwiązaniem, to tak jakby, AIDS leczyć aspiryną, może nie jest na miejscu takie porównanie, ale w Polsce dziwnie tak się robi ze wszystkim, a szpitale to wzorcowy przykład.

"Piecha twierdzi, że resort nie wiedział ..."
A ja wiedziałem, mógł do mnie zadzwonić i sie zapytać.

Ciekawe, komornik zajął 8 mln z zadłuzonego szpitala dziecięcego we Wrocławiu. Rzą lekką reką dał na "meczet" opatrzności (kto widział plan to wie, że wygląda to jak meczet) 40 mln.

A może by tak te pieniądze, które poszły na ten kościół przeliczyć na wymierne liczby? Np. na ilość zgonów noworodków i dzieci, które z powodu braku szpitala niechybnie umrą? Może te chciwe pseudokatolickie hieny zajmą się żywymi dziećmi?

Wydajmy kolejne miliony na jakieś świątynie opatrzności to będziemy mieli się gdzie modlić o pieniądze. Proponowałbym jeszce utworzyć ministerstwo d/s katechizacji. Będzie mnóstwo nowych posadek dla PiS-u i dodatkowe pieniądze z budżetu! :-(

a komornicy zacieraja rece - brak słów komentaża na to co sie w tym kraju wyprawia
Zamiast wprowadzić wreszcie rozwiazania systemowe które uściśliłyby rozliczanie pieniędzy znajdujących się w systemie zdrowia / NFZ - słuzba zdrowia / żeby nie uciekały nie wiadomo gdzie / np. na martwe dusze / , ustalić wreszcie koszyk świadczeń należnych za opłacaną składkę bo jak do tej pory nikt nie wie co sie komu za składkę należy, wprowadzić wreszcie zasadę aby pieniądze szły za pacjentem / NFZ opłacał konkretne usługi za pacjęta / a nie na odwrót pacjent za pieniędzmi i limitami i pacjent musiał chorować na limity a nie na choroby / bo jak choruje nie na limit to musi opłacać leczenie sam pomimo opłacanych składek / to nic sie w tym kierunku nie robi a haos jak trwał tak trwa nadal.
Jak się wali - co było do przewidzenia o czym biedne miniesterstwo nie wiedziało ??!! - to wtedy stosuje się półśrodki nic nie zmieniające na przyszłość.
Polityka byle dziś . Załosne.

Typowe dla tego rządu. Pierw zaniechanie (brak reform, rozwiazań systemowyc) a później, jak już wszystko się wali, to dać pieniądze z budżetu i ogłosić sukces, który a propos nic nie rozwiązuje.

Zdanie, że ministrswo nie wiedziało o zadłużeniach placówek jest najlepsze :) Jeżeli ministerstwo zdrowia nie wie nic o zadłużeniu szpitali to pozostaje nam już tylko zgasić światło.