Protestujący uważają, że ewentualną restrukturyzację firmy należy odłożyć do czasu, kiedy pojawi się prywatny inwestor
Typowe myślenie związkowców oderwane od rzeczywistości. Oczywiste chyba, że inwestor znajdzie się tym łatwiej i szybciej, im w lepszej kondycji będzie firma.
W przeciwnym razie wystrajkują sobie upadłość.