Sprawa jest prosta jak budowa cepa . Wystarczy zrobić podatek dochodowy 0 % , bo jak to ktoś całkiem niedawno wyliczył koszty utrzymania urzędników , którzy go sprawdzają są większe od tego co się uzyskuje z tego podatku . Ale wiadomo , że tego żaden rząd nie zrobi , dlatego trzeba zrobić podatek liniowy dochodowy na poziomie 10 % . Jest tylko jeden warunek , muszą go płacić WSZYSCY . Podkreślam jeden podatek liniowy dla absolutnie wszystkich . Lekarzy , piekarzy , adwokatów , rolników , działalności gospodarczej , spółek z oo , spółek akcyjnych itp , itd . NIE MA INNYCH PODATKÓW TYLKO JEDEN LINIOWY 10 % . (już słyszę ten hałas niektórych grup zawodowych , że tak nie wolno robić )

Niestety to prawda. Wysokie koszty pracodawcy, niesumienni płatnicy , którzy często celowo nie płacą za faktury i są bezkarni. A podatki trzeba płacić tylko od świstku papieru a nie faktycznie uzyskanego przychodu. Dopóki nie będzie właściwej ustawy obowiązującej do zapłaty za faktycznie dokonaną zapłatę za uzyskanie przychodu i nie zmusi sie do zapłacenia za wystawione faktury to będzie tak jak jest. I łańcuszek bedzie coraz większy. A powinno być tak, że jeżeli po miesiącu od wystawienia faktury kontrahent nie zapłaci to osoba pokrzywdzona przesyła taką fakturę do Urzędu Skarbowego i tu specjalny wydział przystępuje z urzędu do sprawdzenia takiego delikwenta i zablokowania mu prowadzenia dalszej działalności. I od razu przystępuje do wyegzekwowania zaległości. Byłby to bicz dla nieuczciwych ludzi którzy mienią się biznesmenami. Oczywiście rozumiem, że są różne sytuacje losowe, ale to sprawdziłby ten urząd. Wszelkie koszty obciążyłby takiego migającego się od zapłaty za to, że ktoś wykonał dla niego usługi. To tak jak ktoś idzie do sklepu i nie ma pieniędzy. Jak ma kartę kredytową to dobrze a jak nie to może sobie tylko popatrzeć. Ja od 2003 rok nie odzyskałem pieniędzy za wykonane usługi. Ale musiałem płacić podatki dochodowe i VAT. Od czegoś co tylko zostało na papierze. Gdybym nie ujął tej niezapłaconej faktury to miałbym szansę, że mi się uda przejść 5 lat a potem problem z głowy. Przynajmniej zaoszczędziłbym na podatkach plus odsetkach, opłatach prolongacyjnych itp. I tak np. zamiast 1700 zł zapłaciłem ponad 2400 zł. i to razy 2. A to powinno dotyczyć osoby, która powinna wystąpić do urzędu skarbowego o rozłożenie na raty spłaty kwoty na fakturze plus te odsetki, które płaci poszkodowany. No ale łatwiej dopaść Kowalskiego niż takiego kombinatora.

no i dobrze
trzeba jakoś kręcić te lody
my osoby publiczne musimy sobie jakoś radzić
i wara plebstwu od tego.

a co ma socjalizm, kapitalizm z kwestią zrozumienia prostego przekazu. Otóż 94% zaległości w podatku VAT przypisano dzielnemu piekarzowi w związku z geszeftami, które uprawiał. Bronił się jak mógł, a wiadomo przestępca w tym podatkowy może się bronić skolko ugodno. Wybrał metodę znaną i wzruszył paru pańszczyźnianych, do dziś uciskanych, co by aktualnie nie rozbili i jakimi kapitałami nie dysponowali