według amerykańskich pilotów zaznajomionych z relacjami na temat lotu, winę za katastrofę ponoszą polscy piloci. Zaręczała, że znała pilotów osobiście i że reprezentowali najwyższą klasę.
To bardzo wzruszające zaręczenie, ale całkowicie nieuprawnione wobec absolutnego braku kompetencji pani Fotygi w kwestiach lotniczych. Jeśli chce coś za oceanem w tej sprawie zwojować powinna starać się być merytoryczna. Kongres na tanie emocje się nie złapie.