axxel
/ 83.143.213.* / 2008-12-09 22:45
trochę dziwne,
ale jak to brzmi? nietolerancja dla tolerancji?
jak ma się ta fobia, ten lęk przed wysłuchaniem kogoś , kogo uznaje się za antysemitę? do głoszonych zasad tolerancji?
czy znaczy to ze, tolerancja tak, jeżeli jest to zgodne z tym co akceptujemy, lubimy i czego sie nie obawiamy?
jeżeli natomiast ma to byc czego sami nie tolerujemy , to ogólna tolerancja już0 nie obowiązuje?
jakas fobia antysemityzmu, i to wydawałoby się ze w kręgach opiniotwórczych,
ludzie fobii nie lubią, i nie tolerują, zbytnie powoływanie sie na antysemityzm , jako przyczyne nietolerancji , do tej czy innej osoby, tego czy innego zjawiska, powoduje reakcje odwrotna do zamierzonej.
czy nie lepiej było by pozwolic temu komuś, na wystąpienie przed "szacownym" gronem, wszak to ludzie z wyższej półki, chyba są, to ludzie którzy potrafią oddzielić "ziarno od plew", i jeden referat antysemity nie zrobiłby na nich wrażenia.
nietolerancja ma różne oblicza, nie wiem jak określić tzw nietolerancje prewencyjną, jaką nowa postać cenzury?
moim zdaniem, walka z nietolerancja, z antysemityzmem, nie polega na zakazywaniu, ale na otwartości właśnie.