darson
/ .* / 2005-06-17 14:58
Powiem więcej, gdyby nie te podatki to wiele rzeczy w Polsce byłoby tańszych. Zastanawia mnie tylko, a z pewnością nie tylko mnie, na co są wydawane pieniądze w ten sposób trafiające do budżetu. Dziwne, że posłowie uchwalając budżet mało interesują się tym na co konkretnie są wydawane budżetowe pieniądze. Nie chodzi o to by w sejmie decydowano czy w instytucji budżetowej X pieniądze są wydawane na wodotryski czy też na rzeczy niezbędne dla funkcjonowania instytucji X. To jest niemożliwe. Wydawanie określonego % z budżetu np. na szkolnictwo jest również zbyt ogólnym stwierdzeniem. Niemniej jednak są w budżecie pozycje jak np. Urząd ds. Dzieci, ds. Kobiet, różnego rodzaju Rady Krajowe X itp. fasady, które nikomu i niczemu nie służą poza tymi, którzy w nich okupują posady. Szkoda więcej o tym pisać, bo większość dobrze rozumie o czym mowa. Kiedy chce sie zlikwidować wydatki na tego typu instytucje, to podnosi się demagogiczny argument, że pieniądze uzyskane z likwidacji tej czy owej fasady są niewielkie. Prawda. Ale tak jak w tym dowcipie o facecie, który się pyta na stacji paliw: Ile kosztuje kropla paliwa?. Słyszy w odpowiedzi: Nic nie kosztuje. Na to proponuje: To proszę mi nakapać 40 litrów do baku.Ile takich kropli wycieka z budżetu państwa?A owych Ministerstw i Urzędów Głupich Kroków nam przybywa. I stąd ciągła skłonność kolejnych rządów do podnoszenia podatków. Bo baków coraz to więcej, a w dystrybutorze coraz to mniej paliwa.Na zakończenie tej farsy przez posłów czy urzędników nie powinniśmy liczyć. Gdyby potrafili zarabiać inaczej na życie to nie byliby tam gdzie są. Żaden urzędnik wynagradzany z naszych podatków nie zrozumie skąd się biorą pieniądze, bo dla niego biorą się z państwowej kasy tj. budżetu państwa. Tak jak z mlekiem, o którym dzieci na wsi wiedzą, że daje krowa, a dzieci w mieście, że sklepowa w supersamie.Chciałbym jeszcze autorowi przypomnieć, że jeszcze nie tak dawno rozważano podniesienie ceny paliwa o tzw. podatek drogowy, wprowadzenie winiet, że o łamańcach podatkowych pod hasłem "z kratką, czy bez" nie wspomnę tu szerzej. (to tak a propos zmotoryzowanych).