Wzrost eksportu wyrażony w EURO to jedno , a przeliczenie otrzymanej za eksport waluty wg kursu z początku roku to o wiele mniejsza kwota w złotówkach , niż przeliczenie tej samej ilości EURO wg kursu z końca roku . Porównanie danych w walucie obcej jest miarodajne , po przeliczaniu na złotówki przekłamane . Dane księgowe , a wiec i potem stytystyczne są prezentowane w PLN . Chodzi o to żeby mieć świadomość co kryje się za cyframi i czy mamy do czynienia z realnym wzrostem , czy wzrostem cyfr . Są oczywiście sposoby , żeby to prezentować .Problem nie w tym że statystka jest trudna , tylko w tym , że wyniki w statystyce zależą od przyjętych założeń . Te ostatnie można sobie ustawiać w zależnści od bieżacych potrzeb politycznych . Przykładowo : zaliczamy zwiększenie stanu produktów do przychodów - przysłowiowy węgiel wydobyty w kopalni i sypnięty na hałdę - otrzymaliśmy przez takie podejście zwiększenie przychodów chociaż nic nie sprzedaliśmy , mamy w efekcie poprawę danych gospodarczych i statystycznych . Przeniesienie węgla wymagało pewnych kosztów . Efektem tego jest strata , a nie zysk . Polecam wariant porównawczy rachunku wyników wg ustawy o rachunkowości . Węgiel jest tutaj tylko przykładem . Zamiast niego można znależć inne podobne sytuacje . Takie podejście do statystyki mieliśmy już za Gierka . Niektórym tak się spodobało , że wrzeszczeli " komuno wróć ". Mają w końcu to co chcieli .