To jest problem złożony. Niekoniecznie brak spadków oznacza siłę. Czasem jest to niewiedza graczy. Np spółka przy 10 mln przychodów, wykazuje 50 mln sztucznych zysków, a gracze liczą sobie na tej podstawie wskaźniki. Tak jest na przykład z AssekoSlovakia. Firma publikuje raporty w koronach słowackich, a wszedzie mamy wyliczone wskaźniki, jakby to bylo w złotówkach. Inne spółki są wyraźnie rozprowadzane zarówno na wzrostach, jak i na spadkach. "Rozprowadzających" jest mnóstwo. Jeden z nich to Niebrzydowski. Potrafi ludziom wcisnąć każdy kit. Potrafił przy kursie 6 zł wyemitować dla siebie
akcje po 0,5 zł, a ludzie wzięli to za dobrą monetę. Szok.
Nie mówiąc o tym, że w niektórych spółkach był 2 razy. Za każdym razem, gdy wychodził, najwięcej chętnych do kupna było na szczycie.