Krystyna z gazowni
/ 178.36.154.* / 2013-06-06 19:15
Też mylisz pojęcia.
Te kryteria da się określić, ale na pewno nie w taki sposób, że ktoś sam sobie je wyznacza.
Ale nie w chorym, skorumpowanym systemie piramidy finansowej, który właśnie bankrutuje.
Ale do tego potrzebna jest prawdziwa, a nie fasadowa demokracja, i rozdawanie stanowisk rodzinom i znajomym, odpowiedzialność za podejmowane decyzje, a nie kontrolowanie samemu siebie, bo wyborcy po wrzuceniu kartki wyborczej nie mają głosu i nikt się z nimi nie liczy przez parę lat, a wstawili sobie nawet do Konstytucji kuriozalny artykuł, że nie można rozliczać posła z obietnic przedwyborczych.
Wystarczy to zmienić i jak się nie wywiązuje, to robi się referendum, nowe wybory i wywala jak obecnie już trwa w różnych samorządach, niedługo w Warszawie.
I od razu skończy się partyjniactwo, i rozdawanie stanowisk biernym, miernym, ale wiernym, a zacznie się liczenie z głosem wyborców.
Idą wybory i warto tego żądać od kandydatów - niech się publicznie zobowiążą, że to zmienią.
A nie stale te same twarze na karuzeli, żeby żyło się lepiej, a kraj bankrutuje na rekordowych długach.