Amerykanie do tego stopnia przestali już ufać dolarom, że wracają do ekonomii sprzed tysiącleci, z czasów zanim Fenicjanie wymyślili pieniądz. W USA zaobserwowano masowy wzrost popularności barteru.
I nie jest to kolejna spiskowa teoria, lecz wniosek płynący z depeszy Associated Press.
Bohaterka reportażu AP Rachel Alemany nie miała pieniędzy na remont domu. Poradziła sobie wymieniając się usługami z sąsiadami. Ona potrafi kłaść podłogę, znajomi kafle.
Barter to wymiana bezgotówkowa, czyli towar (bądź usługa) za towar. Strony uzgadniają wartość towarów, lub usług i dążą do tego, żeby bilans był zerowy.
Barter dawniej stosowany był w społeczeństwach o prymitywnym systemie ekonomicznym, nie posiadających lub nie znających pojęcia pieniądza; w starożytnym Rzymie powodem jego stosowania była utrata wartości pieniądza. W dzisiejszych czasach barter używany jest w wymianie handlowej w celu obejścia restrykcji walutowych lub z krajami cierpiącymi na brak zasobów walut wymienialnych. (Wikipedia)
Zdaniem amerykańskiej agencji prasowej, nie jest to odosobniony przypadek. W pośrednictwie bardziej skomplikowanych usług barterowych pomagają serwisy internetowe,takie jak Craigslist, największa platforma z darmowymi ogłoszeniami drobnymi na świecie.
Liczba ogłoszeń oferujących towar za towar czy usługę za usługę wzrosła od zeszłego roku na tym serwisie dwukrotnie, twierdzi Susan MacTavish Best, rzeczniczka Craigslist.
- Ostatnimi czasy trudno jest mi sprzedać cokolwiek - mówi AP Jeremy Kildow z Nampa w stanie Idaho, który na Craigslist wystawił aparat fotograficzny wart tysiąc dolarów, kajak, oraz zestaw kuchenny ze stali nierdzewnej. W zamian zaproponował, że weźmie: konie, muły, pickupa z napędem na cztery koła, komputer, bądź płaski telewizor. Jak na razie otrzymał ofertę przyjęcia jednego pickupa, kilku komputerów i obrączki ślubnej.
Oczywiście nowym zjawiskiem zainteresował się urząd skarbowy. Już teraz zapowiada, że będzie rozliczał transakcje barterowe w dolarach.
Heather Wood, kosmetyczka mieszkające również w Idaho, wymienia usługi fryzjerskie, pedicure za opiekę nad dzieckiem, lakierowanie samochodu, wymianę oleju czy czyszczenie zębów: - To świetna zabawa, która buduje zupełnie inny rodzaj relacji. Oni dostają, co chcą, ja dostaję, co chcę. Wolę takie rozwiązanie od zarabiania pieniędzy - mówi AP.
Czekamy na podobne doniesienia z Polski.
Zdaniem cytowanego przez AP prof. Andrew Whinstona z University of Texas w Austin barter raczej nie zdominuje świata, chociaż internet sprawił, że ta forma wymiany stała się łatwiejsza. Jednak, jak dodaje, nikt nie wie, co jeszcze może wydarzyć się na rynkach zależnych od kredytu i pieniądza:
Może, jeśli gospodarka zupełnie się załamie, wszyscy wrócimy do barteru. Będę sprzedawał egzemplarze swoich artykułów w czasopismach naukowych za posiłek w restauracji - skomentował Whinston.
[Ten komentarz został zgłoszony do usunięcia przez 2 osoby - Big Lebowski, anonim_03.]