AMATOR nie czytaj bo spaw ci puści
/ 78.8.198.* / 2011-01-02 12:52
Czy ktoś bogaty może żyć na kredyt?
E.S.R.: Jeśli Warszawa buduje oczyszczalnię i zaciąga na tę inwestycję kredyt, to czy jest w tym coś złego? Nie, bo raty będzie spłacać wpływami z opłat za wodę i ścieki. Kredyt nie jest niczym złym, pod warunkiem że mamy możliwości jego spłaty.
Halina WasilewskaTrenkner :
Jedna rzecz to majątek, który stanowi o naszym bogactwie, a druga - to zasoby finansowe. Można mieć duży majątek i nie mieć pieniędzy na bieżące rachunki i życie. Podobnie jest z państwami. Mogą być bardzo majętne, ale nie mieć tzw. płynnego dochodu i posiłkują się wtedy kredytem.
Gorzej, gdy państwo nie ma aż tak wiele majątku i już zdążyło się zadłużyć. Niestety, to dotyczy Polski. Przypominamy takie gospodarstwo domowe na dorobku, które bardzo szybko chce coś osiągnąć. Chce żyć na tym samym poziomie co jego sąsiedzi. Bierze jeden kredyt, drugi, trzeci. Przy obecnych dochodach tej rodziny wszystko jest fajnie, udaje się spłacać raty, ale wystarczy nawet nie utrata pracy, lecz ograniczenie dochodów (np. obcięcie premii) i cały budżet rodzinny pada. Dlatego trzeba robić plany nie pod najbardziej optymistyczny scenariusz. Jeśli kredyt jest na 30 lat, to trzeba założyć, że w tym czasie możemy znaleźć się w dołku finansowym, wzrosną nasze potrzeby, bo np. urodzi się dziecko.
Cała dyskusja o liczniku długu państwa, który zawisł w centrum Warszawy, wzięła się z tego, że ten dług zaczyna być zbyt duży w relacji do PKB. Jak gospodarka znajdzie się w dołku, będą zawirowania na rynkach finansowych, to możemy mieć problemy z jego spłatą.