Forum Polityka, aktualnościGospodarka

GUS robi z nas biedaków

GUS robi z nas biedaków

Money.pl / 2006-06-20 09:44
Komentarze do wiadomości: GUS robi z nas biedaków.
Wyświetlaj:
eliza / 82.139.6.* / 2006-06-23 21:15
Dziwi mnie fakt, ze autor artykułu nie potrafi zinterpretować prostych danych GUS. Tyczy sie to przede wszystkim średniego miesiecznego dochodu na jedną osobę w gospodarstwie domowym emerytów. Dochód ten zawsze wychodził ponad przeciętną, jeżeli wylicza się go na jednego członka gospodarstwa, bowiem przeciętne gospodarstwo domowe emerytów składa sie z dwóch osób, a średni udział osób nie generujących dochodów w tym gospodarstwie jest najniższy i wynosił ostatno bodajże mniej niż 1 %. Wynika to z faktu, że przecież osoby w podeszłym wieku prawie zawsze posiadają bądź świadczenia emerytalne, bądź rentowe. Aby właściwie ocenić sytuacje emerytów, należy wziąć pod uwagę relatywnie wysokie wydatki (głównie na cele mieszkaniowe oraz zdrowotne), zaś pozycjonowanie gospodarstw domowych emerytów według dochodu na całe gospodarstwo wypada, proszę mi wierzyc, diametralnie inaczej niz na jedną osobę.
A co do szarej strefy i braku wiarygodnych danych GUS dotyczących realnych dochodów Polaków, to rzeczywiscie takowe istnieją na dużą skalę. niemniej jednak właśnie dlatego mieszczą sie w szarej strefie, gdyz nie są wykazywane, wiec niestety nigdy nie będą uwzględniane w oficjalnych statystykach poziomu życia.
A / 212.244.189.* / 2006-06-21 15:13
Trudno tym razem się z Panem nie zgodzić prawie w 100%-tach. ................................. Ja z litości obok prowadzenia swojego biznesu pracuję jako rzeczoznawca wojewódzki zbierając i weryfikując dane z jednej z dziedzin objętych działalnością GUS, dodam dziedzinie niezwykle istotnej dla gospodarki. Pan sobie wyobrazi, że za dobrze ponad 100 godzin pracy, bardzo odpowiedzialnej, otrzymuję nieco ponad 1000 zł w skali roku - ale poczucie odpowiedzialności i ww. litości nad pracownikami WUS przeważa... Rzeczoznawcy powiatowi i gminni otrzymują jeszcze większe grosze, 200-300 zł rocznie, w urzędzie większość pracowników pracuje za pensję prawie minimalną na przedpotopowych komputerach, dopiero od roku mają sieć informatyczną i kilka komputerów z możliwością korzystania z Open Offic'a - Worda'a i Excel'a ze świecą szukać - to jest dopiero tanie Państwo co??? Całe szczęście, że ja z racji prowadzonej działalności jestem w terenie i mogę zweryfikować dane zbierane często z sufitu przez pracowników gminy lub starostwa, ale czy tak jest w każdym województwie? Czy tak oszczędzając nie skończymy czasami jak ten indiański szaman prognozujący obfitość bizonów z tego jak ułożą się ich rzucone stare kości... tj. skończymy na diecie z korzonków. Żebyż jeszcze odpowiedzialni za biedę GUS-u politycy skończyli w kotle tak jak ww. indiański szaman...
P.S. Jedno tylko sprostowanie skoro mamy pracujących na czarno, których nikt nie ściga bo brak na to pieniędzy - "tanie państwo" a'la Buzek się odbija czkawką, to obok fiskalizmu i socjalizmu powinien Pan wymienić i dziki kapitalizm do kompletu.
Komentujący w poprzednim Money biurokrację polską stwierdził - należy rozstrzelać 90% urzędników. Ja proponuję tylko ok. 10% - tj. tych co tworzą w ministerstwach przepisy rzekomo wynikające z dyrektyw unijnych o których to komisarz Hibner powiedziała, rok temu, że w 90 % nijak się mają do rzeczywistych unijnych przepisów... Tanie państwo to tylko i wyłącznie upraszczanie przepisów i procedur. Gdy znikną niepotrzebne przepisy to wraz z nimi i niepotrzebne urzędy oraz oczywiście i niepotrzebni urzędnicy... Inaczej program tanie państwo będzie tylko czystym sadyzmem i wobec urzędnika i petenta - i nic więcej i nic ponadto.
.
A / 212.244.189.* / 2006-06-21 15:25
No i zapomniałem jeszcze o jednym - nawet te małe pieniądze GUS mógłby wydać lepiej niż teraz to robi, ale wbrew nazwie - statystyczny, słabo korzysta z dokonań nauk statystycznych, zamiast robić badania na próbach reprezentatywnych najnowszymi metodami, to stara się przebadać całość - nie dość, że błąd jest wówczas przy niedostatecznych środkach, większy, to i koszt takich badań wiadomo jaki...
Kilka lat temu byłem na spotkaniu z radą programową czy naukową GUS, nie pamietam dokładnie nazwy, ale ludzi ją tworzących w większości profesorów, pamiętam - bo..., bo przypominali mi pacjentów kliniki geriatrycznej...
oplek / 83.15.97.* / 2006-06-21 14:46
Jeżeli chodzi o średnią 800 zł dla rent i emerytór to górkę robią byli UB-ecy, SB-ecy i wszelkiej maści mundurowi ( i nie tylko) utrwalacze władzy ludowej. Tam przeciętna emerytura to 5000 zł. A może im się nie należy cooo!!??.
wit1414 / 77.255.150.* / 2011-04-25 10:26
Kolego , masz racje, i napewno nie sprawiedliwe, ale co w tym kraju jest sprawiedliwe i dzielone z glowa,, albo masz znajomosci ,albo ich nie masz hehehe
obcy / 83.18.243.* / 2006-06-21 09:34
Panie Wójcikowski. Co to znaczy: "GUS robi z NAS biedaków".
Szczególnie razi mnie to słówko-"nas". Kogo uważa pan za "naszych":, a kogo nie, jeśli można się zapytać.
Pięciosobowa rodzina (budżetówka) z dochodem 500zł na osobę. Troje studentów ( stypendia i pożyczki studenckie)
Przypuszczam, że tej rodziny nie zalicza pan do "naszych",
Galileusz powiedział : ".. a, jednak się kręci", a ja twierdzę w brew panu: " ..a, jednak istnieją".
obcy / 83.18.243.* / 2006-06-21 11:11
PS.
Oczywiście, że w cytacie chodziło o G.Bruno, a nie Galileusza.
A przy okazji, czy złożył pan już życzenia nowemu właścicielowi portalu Money (Temu za miedzy, rzecz jasna.)?
mateusz / 145.237.253.* / 2006-06-24 08:29
A jednak chodziło o Galileusza - za pierwszym razem autor był poprawnie przytoczony.
Mada / 150.254.235.* / 2006-06-21 08:51
Uwaza Pan ze te wyniki sa zanizone. Polemizowalabym z Panem. Pewnie te dotyczace przedsiebiorcow tak, te emerytow znacznie zawyzone, ale przecietny Kowalski odbiera ok 800 zl. I czesto z tego musi jeszcze wyzywic rodzine. Smutne ze czlowiek po wielu latach pracy, musi sie bac ze jutro nie bedzie mial co do "garna wlozyc" Nie kazdy ma sile przebicia gornikow. Mam tylko jedno pytanie czy oni czyli ci gornicy maja udzialy w spolkach ze domagaja sie wyplaty z zysku. Bo jesli nie to z jakiej racji. za chwile okaze sie ze energetycy (im juz zabrano doplaty) tez beda chcieli wyplat bo im sie naleza. Caly swiat zwariowal. A GUS firma ktora juz dawno powinna zostac zlikwidowana po co komu to i na co. Wszyscy wiemy ze srednia nie oddaje realiow.Tak jak pisze Bernard wystarczy do obliczania sredniej tej dodac zarobki prezesow spolek i juz mamy srednia krajowa ok 2500. Kto ma ta druga czesc moich zarobkow? A wokolo ludzie zarabiaj po3,50 zl brutto na godzine, Wyzysk. Ale co ma zrobic matka z dziecmi -uniesc sie honorem - tym dzieci nie nakarmi. I nie generalizujmy nie wszyscy kradna i oszukuja chociaz wg rzadu tak musi byc bo jak ktos jest bezrobotnym bez prawa do zasilu to znaczy ze rzad z gory zaklada ze on bedzie kradl. Zyc przeciez musi. A za co? Rzadu to nie obchodzi.
Bernard / 83.30.107.* / 2006-06-20 21:11
Przepraszam za błędy pisarskie z rozpędu wysłałem post przed poprawieniem literówek, dlatego wysyłam jeszcze raz napisany staranniej.

Oczywiście, że patrzysz na te dane przez pryzmat warszawki, ale
porównaj tylko dane o średnich wynagrodzeniach w poszczególnych
województwach a zrozumiesz, kto zawyża dane statystyczne. Dlatego
podawanie płacy średniej jest nieobiektywnym obrazem społeczeństwa,•bo jeżeli 100 rodzin żyje za najniższą płacę 899,10 zł brutto a
jeden prezes banku zarabia 400 000zł miesięcznie to średnia tych
101 rodzin wygląda całkiem dobrze gdyż wynosi 4850,59zł tylko, że
tak naprawdę żadna z tych badanych i obliczanych rodzin nie żyje
za taka płacę średnią. Dlatego aby podejmować trafne decyzje w
zakresie polityki społecznej i socjalnej trzeba znać nie średnie,•ale mediany i trzeba wiedzieć ile osób musi żyć w Polsce za
mniej złotych dziennie niż wynosi dieta urzędnika jadącego z
województwa do Warszawy w delegację. Bo dieta urzędnika, którego
średnia płaca wynosi 3700zł miesiąc wynosi 22 zł za dobę pobytu
poza stałym miejscem pracy, co ma mu zrekompensować rzekomo
wyższe koszty wyżywienia i utrzymania się przy życiu w
delegacji niż w swoim domu a tymczasem łatwo dowiedzieć się z
urzędów skarbowych wg zeznań podatkowych ile polaków cały rok
pracując za 849 złoty miesięcznie miało na rękę netto z tego
612,80zł, czyli na dobę 20,42zł na wszystko na mieszkanie
wyżywienie ubranie opał itd. Czy to jest solidarna polska? Ile
droższa jest bułka w warszawie niż w Kielcach ile bułek ile
kiełbasy ile zup musi zjeść urzędnik na delegacji, bo przecież
otrzymuje zwrot wydatków na noclegi w hotelu i zwrot kosztów
przejazdów, więc, za co tak naprawdę dajemy mu te nieopodatkowane
i nieoskładkowane 22 złote? A ile jest młodych, którzy za 20
złotych na dobę maja się utrzymać i jeszcze kształcić rozwijać
swoje zainteresowania itp.!!! skandal.
mateusz / 145.237.253.* / 2006-06-24 08:35
Jedna uwaga do postu powyżej: jeden prezes banku przypada może na 10000 rodzin polskich, ale na pewno nie na 100. W związku z czym średni dochód na 10001 rodzin wyniesie 939 złotych.
Bernard / 83.30.107.* / 2006-06-20 21:04
oczywiście ,że patrzysz na te dane przez pryzmat warszawki ale porównaj tylko dane o średnich wynagrodzeniach w poszczególnych województwach a zrozumiesz kto zawyża dane statystyczne. dlatego podawanie acy średniej jest nieobiektywnym obrazem społeczeństwa bo jeżeli 100 rodzin żyje za najniższą płacę 899,10 zł brutto a jeden prezes banku zarabia 400 000zł miesięcznie to średnia tych 101 rodzin wygląda całkiem dobrze gdyż wynosi 4850,59zł tylko że tak naprawde żadna z tych badanych i obliczanych rozdin nie żyje za taka płacę średnią. Dlatego aby podejmowac trafne decyzje w zakresie polityki społecznej i socjalnej trzeba zac nie średnie ale mediany i trzeba wiedziec ile osób musi żyć w polsce za mniej złotych dziennie niż wynosi dieta urzednika jadacego z województwa do Warszawy w delegację. Bo dieta urzednika którego średnia płaca wynosi 3700zł miesiąc wynosi 22 zł za dobę pobytu poza stałym miejscem pracy co ma mu zrekompensopwac żekomo wyższe koszty wyżywienia i utrezymania się przy zyciu w delegacji niż w swoim domu a tymczasem łatwo dowiedziec się z urzedów skarbowych wg zeznań podatkowych ile polaków cały rok pracując za 849 złoty miesięcznie miało na rekę netto z tego 612,80zł czyli na dobę 20,42zł na wszystko na mieszkanie wyżywienie ubranie opał itd. Czy to jest solidarna polska? ile droższa jest bółka w warszawie niż w kielcach ile bułek ile kiełbasy ile zup musi zjeść urzędnik na delegacji bo przeciez otrzymuje zwrot wydatków na noclegi w chotelu i zwrot kosztów przejazdów więc za co tak naprawde dajemy mu te nieopodatkowane i nieoskładkowane 22 złote? a lie jest młodych którzy za 20 złotych na dobę maja sie utrzymac i jeszcze kształcić rozwijąc swoje zainteresowania itp!!! skandal.
Max144 / 62.69.200.* / 2006-06-20 18:55
Moim zdaniem dane GUS odnosza sie do calych rodzin. I tak 760zl to dochod na osobe 4 osobowej rodziny, czyli 3000zl do podzialu. Zapewne dane, ktore sa podawane to sa dane netto i nie uwzgledniaja oszczednosci Polakow, a uwzgledniaja tylko kwoty, ktore sa wydatkowane na jedzenia i rachunki. Ja sposrod wszystkich swoich znajomych nie znam osoby zarabiajacej tak male pieniadze. Szara strefa wynosi nieco ponizej 30%, okolo 26-28%. Chociaz moge sie mylic, a szara strefa rosnie.
Marqus / 212.244.249.* / 2006-06-20 14:17
sprawa jest prosta i oczywista - w gospodarce wolnorynkowej taka instytucja jak GUS jest całkowicie zbędna. Ew prywatne instytuty mogą robić konkretne badania na zlecenie firm. GUS musi ciągle udowadniać swoją "konieczność" więc jest to normalna sytuacja w nienormalnym świecie. Swoją drogą , nie bardzo mogę sobie nawet wyobrazić do czego komuś może być zdatny taki współczynnik.
Catbert / 83.25.238.* / 2006-06-20 12:36
Panie Rafale - GUS nie jest w stanie wyliczyć rzeczywistych dochodów - może wyliczyć jedynie zmiany w swoich danych wskaźnikowych - które coś mówią i coś znaczą - choć sam GUS nie wie dokładnie co.
Jakie dochody ma np. członek zarządu, który "bierze" 5 tysięcy, a w fikcyjnych delegacjach kolejne 10?
Jakie dochody ma członek zarządu, który ma "na zaliczce" pół miliona, udziały w spółce ze stratą, a kontrahentom nie zamierza zapłacić?
Jakie dochody ma osoba "na bezrobociu", która zarabia poza granicami Polski 10 tys. miesięcznie?
Z drugiej strony są ludzie, któzy faktycznie żyją za 600 - 800 zł - i żyją bardzo skoromnie, na ogół kontem u rodziny - bo za taką kwotę nie da się żyć samodzielnie - chyba, że w ruderze opalanej drewnem z lasu.
Jakie dochody ma ktoś, kto spieniężył majątek państwowy lub innej osoby fizycznej - a sprawę umorzono, lub idzie "na przedawnienie"?
GUS generalnie "mało wie".
JACEK A. / 81.168.179.* / 2006-06-20 15:31
Witam i gratuluję trzeżwego spojrzenia .Konkretnie,
a nie bla,bla,bla na 4 strony A4 ,jak większość polityków .
POZDRAWIAM,JACEK A.
Julia1 / 83.168.96.* / 2006-06-20 12:18
Nadal bedziemy biedakami jesli beda nas bezczelnie okradac. Krajem rzadzi nomenklturowa korupcja i agentura.
Otwórzcie oczy. Eureko w czasie kiedy "kupowało" i przełykalo giganta PZU nawet nie miało siedziby ! Firma krzak - słup, firma bambuko, pralnia narkotykowych dolarów miała tylko skrytke pocztową.
Lud warszawski sam wziął w czasie insurekcji lustracje w swoje ręce. W nocy cieśle wybudowali "drzewa sprawiedliwości" czyli po prostu szubienice. Ulicami miasta wleczono przed Wysokie Trybunały zdrajców , szpicli i szpiegów opłacanych z kasy Katarzyny. Wleczono zdrajców magnatów i arcybiskupów. Sprawiedliwie sądzono i wieszano. Zlustrowano ich konopnym sznurem. Były Kodeks Karny przewidywał za zdrade Kare Śmierci - trzeba to przywrócić. Jako pierwszego osądzic nędznika, łajdaka, męndę i kłamcę TW Belcha czyli Belke który chciał narodowi za friko podpiepszyc PZU.
S.R. / 62.179.47.* / 2006-06-21 20:20
Pytanie : nomenklaturowa korupcja i agentura to PiS , Samoobrona i LPR , bo przecież teraz oni rządzą , czy chodzi tu o kogoś innego ?
Nie czytam GW , bo mnie ona nie interesuje , ale dla sprawiedliwości , są inne gazety , znacznie od niej głupsze , a mieniące się największymi obrońcami Polski i Polaków .
Proponowane tu recepty na naprawę kraju wcześniej próbowali stosować jakobini , bolszewicy i hitlerowcy . Tak naprawdę takie rady , to tylko odwracanie uwagi od sensownego rozwiązywania problemów . Kilku zdrajców na usługach Katarzyny pognębiono , ale na 150 lat Polska zniknęła z mapy Europy . Co więc robić ? Państwo niech przestanie gnębić obywateli podatkami , opłatami , rozdętą biurokracją i wojną wszystkich ze wszystkimi . Wtedy Polacy zamiast emigrować , będą mogli żyć w tym kraju normalnie .
jacek -lodz / 81.168.179.* / 2006-06-20 16:11
Mocno,bardzo barwnie,ale niestety min.50 % to czysta prawda.Jestem przedsiebiorcą 17 rok.,już nie kombinuję z podatkami,bo się boję US i UKS,a tak w ogóle to bardzo sporządniałem .Zarabiam ok.1,5 mln. zł rocznie -netto i haruję nadal,bo mi się bardzo chce, aby rodzina i znajomi byli ze mnie dumni. 95 % politykow,ich rodzin i znajomych to niewyobrażalna dla 99.9 % społeczeństwa banda najprawdziwszych złodzieji,szumowin,nierobów,nigdy nie pracujących ,nawet przez 1 miesiąc uczciwie,ukrywajacych lewe dochody gdzie sie da,np.w funduszach inwestycyjnych,bez prawa zajecia przez sądy i komorników. Małe,głupie myszki,czyli ok.90 % wyborców, nie mają bladego pojęcia jak są kantowane.Słyszymy tylko o 1 % grubych,super przegiętych sprawach i tych pechowych, a reszta 99 %,w sumie na miliardy złotych rocznie, nigdy nie widzi światła dziennego w takim podłym,zniszczonym gł.przez komuchów kraju.
Całe zło tego kraju rozpoczęlo się od najbardziej dennego,skompromitowanego na wszystkich kontynentach systemu komunistycznego.On zniszczył nasz kraj i zdegenerował ludzi ,to teraz potrzebujemy ok.150 lat by to
wszystko ponaprawiać.Rok komuny = 5 lat naprawiania,itd.
A GUS to super tępa maszynka do wypluwania danych.
pszemek / 83.26.104.* / 2006-06-20 16:23
ciekawe jaki dochód faktycznie wykazujesz dla fiskusa - zapewne te 977 zetów per capita. bo ja zapitalam jak mały samochodzik za 250K brutto rocznie, ale nie mam możliwości zademonstrowania swojej kreatywności podatkowej
NoDucks / 213.158.197.* / 2006-06-20 12:47
Julio1, toruński zakonnik powinien oddawać się modlitwom, a nie ślęczeć przed monitorem i lać nienawiść w Internet - w to "siedlisko szatana".
(BTW: pieprzyć pisze się przez "rz" - zauważam ten błąd wśród zwolenników na wielu forach internetowych - czyżby was było mniej niż się wydaje?)
Julia1 / 83.168.96.* / 2006-06-20 13:39
Drogi obywatelu - kiedy brakuje argumentów prymitywne i niedojrzale osobowsci siegaja po takie wlasnie "argumenty". Ja akurat kompletnie nie pasuje do Mocherów ale moja mama - satruszka pasuje - Nigdy nie odwazyłabym sie pluc na swoja matke i ej poglady. Mysle ze tylko osoba głeboko upodlona i zdegradowana moze tak postepowac
anty / 83.23.172.* / 2006-06-20 16:53
a spróbój raz zobaczysz jaka to przyjemność/oczy ci wydrapią/,a poglądów mochery nie mają,przynajmniej swoich.
obserwator / 212.244.73.* / 2006-06-20 14:23
Jak zwykle barwnie i nie na temat!!! Z czasem oswoiłem się z agresją przebrzmiewającą w opasłych mailach Julii1. Nawet teraz chętnie je czytam jako formę jarmarcznej rozrywki. Ot jakbym, poszedł na ludowy odpust i oglądał stragan z kolorowymi figurkami lub kobietę z brodą w objazdowym cyrku. Fenomen Internetu...
Julia1 / 83.168.96.* / 2006-06-20 15:34
Och widze cwiercinteligenta czytajacego namiętenie GW - gazete pisana przez półinteligentów dla własnie cwierciinteligentów. Dzis zionący nienawiscia wiceredaktor GW Stasinski oskarzył Springerowski 'Dziennik' o spowodowanei kłopotów finanswoych Agory i odbieranie czytelnikow GW. Nazwał , przeciez niezły tytuł jako 'Die Dziennik". Co pan bedzie czytał jak z rynku zniknie GW ?????
NoDucks / 213.158.197.* / 2006-06-20 15:56
Czy naprawdę myślisz, że każdy twój oponent kupuje GW?
Julio1, DER Dziennik. To rodzaj męski. Naprawdę nie chce się dyskutować z osobą, której trzeba wszystko tłumaczyć,. prostować błędy, obserwować jej nieporadność i to, jak przywłaszcza sobie cudze teksty.
PRZEDSIĘBIORCA / 62.87.180.* / 2006-06-20 12:03
KAZDY prowadzacy jakąkolwiek dzialalnośc gospodarczą w tym kraju oszukuje na podatkach( bo inaczej przy tym poziomie fiskalizmu panstwa się nie da) - ci co nie oszukują juz zbankrutowali- to są fakty ......
Bernard / 83.30.107.* / 2006-06-20 20:48
Stare przysłowia z czasów przed PRL są jednak mądrością narodu: " Każdy sądzi wg siebie " mówi jedno z nich. Ja również żyję od 1990 roku z pracy na własny rachunek i zatrudniam kilku pracowników, ale nie tak jak "przedsiębiorca powyżej" i nie dorobiłem się wielkiego majątku, ale również nie mam długów, nie zbankrutowałem, chociaż okradli mnie górnicy w postępowaniach układowych z rocznego dochodu wypracowanego przez 3 dorosłe osoby mojej rodziny. Więc można uczciwie, ale wtedy nie będzie błyskotliwie szybkiego bogacenia się, które zawsze musi odbyć się kosztem kogoś okradanego. Znam te sposoby, bo skarżą się moi znajomi pracujący u takich nowobogackich: albo nie ubezpiecza się pracowników zagarniając ich składki i nie daje się pracownikom urlopu a gdy się upomną to zostają zwolnieni, nie płaci się za prace w nadgodzinach, nie rejestruje się na kasie części dochodu, itp. Kto nie ma oporów moralnych ten w każdych warunkach oszukuje i okrada innych i do tego akurat w Polsce zawsze były warunki, bo przyzwolenie społeczne było prawie powszechne i gdy ktoś w PRL nic nie wynosił z zakładu to mówili o nim głupi a złodzieja podziwiano, że ma głowę do kombinowania ot taka odmiana polskiej moralności ukraść złom sąsiadowi z podwórka to grzech, ale wywieźć tonę stali z zakładu państwowego, w którym się pracowało to dowód zaradności i to zostało do dziś. Tak wielu polaków traktuje wspólne dobra, czyli majątek społeczny lub państwowy i dlatego jest tyle afer, bo wybrani do sprawowania Władzy to Ci „bardziej zaradni”, Co mają lepszy „łeb do kombinowania”. Nigdy przecież łysi nie wybierają sobie na posła kędzierzawego.
saul / 2006-06-20 10:28 / portfel / Pan Owca
No sorry ale ja biorę 650 zł na rękę, nie mam żadnych nielegalnych źródeł dochodu, moi znajomi podobnie, wobec czego ktoś faktycznie jest oderwany od rzeczywistości. Albo jest to Pan Rafał albo ja (i moje otoczenie notabene również).
NoDucks / 213.158.197.* / 2006-06-20 09:44
Tak. Właśnie o to chodzi.
Dla Kaczorów żadna naprawa Rzeczypospolitej, ale nieograniczona władza jest celem samym w sobie - i wtedy fundowane przez nich podwyżki podatków są prostą konsekwencją tej tezy - droga do kontroli, zniewolenia i odgrywania łże-Janosika, co to zabiera słabym i rozdaje mocnym (np. górnikom)
MK / 212.160.131.* / 2006-06-20 16:41
Ale rzeczywiście Pan nie ma pojęcia o prowincji i jest to punk widzenia dobrze sytuowanego urzeędnika - dziennikarza ? z warszawy.

Najnowsze wpisy