ździcho
/ 77.255.55.* / 2010-09-28 15:55
Tymczasem zginęli i ci i tamci.
Tak napisałem. Zauważ jednak, że nie jest to mój komentarz do tego artykułu, tylko odniesienie się do wypowiedzi bimbka, który forsuje przekonanie, ze pasy są zbyteczne. Jeszcze raz cały kontekst:
ci co znajdowali się
w tej strefie nie mieli szans
A ci co się znajdowali minimalnie obok tej strefy, jakby mieli pasy, to by mieli
szansę. Tymczasem zginęli i ci i tamci.
bimbek też nie wie, czy wszyscy bez wyjątku spośród tych o których on pisze zginęli na pewno. Skoro pisze, że nie mieli szans, to należałoby tak wnioskować. Nie mógłbym się zgodzić z przekonaniem, że CI musieli zginąć, a TAMTYM włos z głowy miał nie spaść.
Co do pasow to dlaczego mowi sie o obowiazku ich stosowania
tylko w autobusach?
Dlaczego nie w pociagach?
Na razie jeszcze się nie mówi. Ten wypadek to precedens. Osobiście jestem jak najbardziej ZA pasami w autobusach, a nawet pociągach. Każdy, kto miałby życzenie zapiąć sobie taki pas, miałby taką możliwość. Nie sposób jednak zahaczyć przy okazji o inną kwestię tj. karanie za NIE ZAPIĘTY pas. Takie karanie uważam za nadużywanie władzy, rabunek, przemoc, słowem: ROZBÓJ. To się niczym nie różni od napaści leśnych zbójców na karawanę kupiecką. Pasy (i foteliki) powinny służyć do tego, by MÓC, a nie MUSIEĆ je zapinać. Jedno jest pewne. Nie dam się przekonać, że one NIC a NIC nie dają, tylko zawadzają.