Pytanie:
"Małżonka została zwolniona po 19 latach pracy oficjalnie na porozumienie stron. Pracodawca odmówił prawa wypłacenia 3-miesiecznej odprawy, twierdząc, że małżonka podpisała w roku 2007, 08 oświadczenie, że się zrzeka takiej odprawy na wypadek zwolnienia, co było ponoć warunkiem przedłużenia pracy (żona zgadza się, że tak było - podpisała pod przymusem). Nie zamierzam tego tak zostawić i chcę oddać sprawę do sądu lub innej instancji. Czy i gdzie żona ma szanse dochodzić swoich praw?"

Rozumiem, że rzecz idzie o odprawę pracowniczą związaną z ustawą o zwolnieniach grupowych, i że pracodawca spełnia warunek 20 i więcej osób zatrudnianych.

Widzę dwie kwestie.
1. Pracodawca nie miał prawa nawet proponować, nie mówiąc o zmuszaniu, do takiego oświadczenia, bo odprawa taka, tak jak urlop i wynagrodzenie jest uprawnieneim pracowniczym, którego NIE MOŻNA się zrzec. Bez względu na okoliczności podpisania- nie ma ono mocy wiążącej.
2. Czyli jesteśmy w sytuacji, jakby oświadczenia nie było. Czy teraz odprawa by się należała- zależy od tego, czy jedyna przyczyna leży po stronie pracodawcy. Niby porozumienie stron nie jest tu przeszkodą, ale przyczyna przyczyna w tej sytuacji powinna być podana.Inna rzecz, że nie rozumiem dlaczego żona to podpisała, zamiast czekać po prostu na wypowiedzenie.
Trudniej teraz będzie wykazać, że została do tego zmuszona. Łatwiej- że i tak przyczyna leży po stronie pracodawcy, czyli, że prawo do odprawy jest.

Tu artykuł o prawie do odprawy:

http://prawo.money.pl/aktualnosci/okiem-eksperta/artykul/kiedy;pracownikowi;przysluguje;odprawa,191,0,404671.html

Sąd pracy- to wydział pracy lub pracy i ub. społecznych sądu rejonowego właściwego dla siedziby pracodawcy.
Jedynie w przypadku żądania przywrócenia do pracy jest 14 dni od rozwiązania umowy. Inne roszczenia, w tym odprawa przedawniają się po 3 latach.

http://prawo.money.pl/aktualnosci/okiem-eksperta/artykul/dochodzenie;praw;pracowniczych,237,0,241645.html