Forum Polityka, aktualnościKraj

Jak zabezpieczyć interesy inwestora w umowie z architektem?

Jak zabezpieczyć interesy inwestora w umowie z architektem?

Wyświetlaj:
gruby zdzichu / 77.255.115.* / 2010-05-30 10:52
Hmm. trafiłem na 3 niekompetentnych architektów, umowa zatem ważna rzecz, a co do płaczu, że na zachodzie 20 % kosztów inwestycji to honorarium architekta, to jedź na zachód, takie proste, 20 % czeka.
50-tka architekt / 81.15.193.* / 2010-05-28 13:26
W praktyce inwestorzy (celują w tym urzędy państwowe) żądają od projektanta wszelkich uzgodnień i pozwoleń, nawet tych które dotyczą spraw własności działki, takich jak zgody na wejście w teren sąsiedni, oświadczenie o prawie do dysponowania terenem na cele budowlane, co jest czystą bezczelnością. Prawa autorskie w tym kraju są nagminnie naruszane, a rzadko który architekt idzie z tym do sądu i adwokata, bo np. skąd weźmie kasę na procesowanie się, skoro ceny projektów są satyrycznie niskie w stosunku do czasochłonności, m.in. uzgodnień, które stanowią 2/3 czasu projektowania i które są w wycenie lekceważone, bo np. inwestor prywatny nie ma o tym pojęcia i nie przyjmuje do wiadomości, że uzgodnienia nie sa widzimisię architekta, ale są obligatoryjne wg prawa polskiego. Ja się z wszystkim prawie zgadzam w tym tekście, tylko proszę , żeby uczciwie płacono za projekty - na Zachodzie jest to do 20% kosztów inwestycji - u nas 1% (jałmużna) i jeszcze inwestorzy państwowi żądają wadium. Mam nadzieję, że dożyję czasów kiedy architekci dla własnego dobra przestaną robić za bezcen, bo to cholernie trudny i wymagający wszechstronnej wiedzy i talentów zawód, u nas na razie kompletnie nieopłacalny. Architekci wstydzą się swojej nędzy i dlatego nie ujawniają rzeczywistej kondycji finansowej - nie mówię o właścicielach dużych biur, gdzie zysk wypracowują murzyni.
projektant elektryk / 77.255.24.* / 2010-05-27 21:05
Z tekstu wynika jakby architekci i inni uczestnicy procesu budowlanego - projektanci branżyści, wykonawcy byli negatywną stroną procesu budowlanego a inwestorzy pozytywną. Za mało zaufania do ich fachowości jeśli chodzi o ich prace, nie myślę o tu o ewentualnej złej woli.
Mowa o badaniach geotechnicznych, a ekspertyzy, dodatkowe projekty usunięcia kolizji branżowych (np. elektryczne) które są wynikiem uzgodnień z instytucjami. za które inwestor nie chce płacić - co wtedy?
A długie terminy uzgodnień w urzędach, wymagania dodatkowych uzgodnień, opinii - proste obciążyć architekta odsetkami za przekroczenie terminu.
Niekończące się zmiany przez inwestora w projekcie podczas opracowywania - bez zmiany terminu zakończenia i ceny za projekt.
I skrajnie przeciwna sprawa, inwestroa "zdziwionego" o której piszą Autorki -
Gdzie był inwestor podczas prac projektowych, które zwykle trwają od kilku miesięcy do roku, dwóch albo więcej - zależy od wielkości obiektu. Jezeli nie określił wymagań cenowych dot. materiałów na początku lub nie zamówił kosztorysów - to karać architekta albo go zmienić?
A zmiany koncepcji budynku - hmm - to temat na osobny artykuł, oparty na Prawie budowlanym, bo projektu ktory uzyskał pozwolenie na budowę nie można zmieniać wg swojej woli, nie chodzi tylko o prawa autorskie.
A jak zabezpieczyć interesy projektantów w umowie z inwestorem?
Przydałoby się spojrzenie z drugiej strony - osobny artykuł. Bo sytuacje gdy inwestor odbiera projekt i nie płaci - nie są rzadkie.
Uważam jak Bob budowniczy - artykuł z punktu widzenia prawnika ale bez odniesienia do uwarunkowań wynikających z prawa budowlanego.
Pozdrawiam
Bob budowniczy / 89.191.150.* / 2010-05-27 16:03
Artykuł nie uwzglednił prawa budowlanego.Jakiekolwiek zmiany muszą być wprowadzone przez projektanta z uprawnieniami, po czym nabywa on prawa autorskie do danego projektu przejmując odpowiedzialność za całość. Zgodnie z artykułem znowu odkupujemy prawa autorskie? A odpowiedzialność za projekt? Lepszym rozwiązaniem jest zwrócenie uwagi na nadzór autorski. Za ten trzeba oczywiście dodatkowo zapłacić, ale autor projektu ma obowiązek stawić się na budowie i wprowadzać drobne zmiany. Duze zmiany zawsze wiążą się z nowymi kosztami. Poza tym autorki strasznie pomieszały projektantów branż i wykonawce. Tak nie działa inwestycja budowlana. Jeśli chodzi o branże projektowe proponuje ustalić architekta jako głównego projektanta i zlecić mu koordynacje projektu. Dodatkowy koszt, ale wiadomo kto odpowiada za ewentualne błędy.Dużo jeszcze mozna pisać. Autorki są prawniczkami i prawdopodobnie nie przeanalizowały sposoby przeprowadzania inwestycji budowlanych. Zupełnie nieprzydatny artykuł i bardzo mylący nieświadomego inwestora. Pozdrawiam
projektant / 77.253.71.* / 2010-05-27 17:42
"Pozwolenia załatwi architekt

Jednym z typowych obowiązków architekta, o których często zapomina się w umowach, jest uzyskanie przez niego w imieniu inwestora decyzji administracyjnych, takich jak warunki zabudowy, pozwolenia na budowę" - to mógł napisać tylko ktoś , kto nie zna prawa budowlanego....to są czynności , które architekt może wykonać w imieniu inwestora jedynie wtedy gdy posiada jego pełnomocnictwo - za każdym razem posługując się pełnomocnictwem architekt wnosi opłatę skarbową (17,0 zł).

Generalnie artykuł jest kompromitujący dla autorów - lub autorzy mieli kontakt z niedouczonymi architektami - ale to mozliwe przy obecnej ustawie o zamówieniach publicznych (wygrywa najniższa cena - wczoraj znowu odpadłam - 10 ofert normalnych i jedna oferta w wysokości 1/2 ceny tych normalnych)
Maciej Bilski / 85.221.231.* / 2010-05-28 11:38
Osoba pisząca nie ma pojęcia o procesie budowlanym i realiach. Popieram wypowiedz jako ze architekt zostal przedstawiony jako osoba negatywna.

Najnowsze wpisy