studencik
/ 31.182.239.* / 2018-02-04 21:11
Jesteśmy w górach. Wpadliśmy właśnie z kolegami do knajpki coś przegryźć. Raczej nieduży lokal ale widać sezon zimowy w pełni -mnóstwo młodzieży z obozów narciarskich, rodziny z dziećmi. Akurat trafił nam się stolik w rogu sali na podwyższeniu i wszystko dobrze widzimy. Menu już na stole i zaraz podeszła kelnerka pobrać zamówienie. Oniemiałem. Jak dla mnie to dziewczyna zjawiskowa, fajny biust, zgrabne nogi, no i ta krótka mini idealnie leżąca na tyłeczku. Rzadki widok zimą. Super laska! Nie mogłem się skupić na zamówieniu. Kolega do mnie -ej no co bierzesz, przecież pani czeka- no i taki 'wybudzony' nieskładnie podałem zamówienie. Kelnerka uśmiechnęła się tylko i odeszła.
Za chwilę przyniosła dania do stolika obok. Stała tyłem do mnie i akurat w moim kierunku wypinała tą pupcię to w prawo to w lewo, a kiecka ledwo za pośladki. Ogólnie widok mega. Aż trudno się skupić. A kumple już od razu, że wpadłem jej w oko i teraz mnie podrywa. Żeby zmienić temat powiedziałem im,że ciekawe czy ma rajstopy - bo w ogóle nie było widać ani części majteczkowej, ani wzmocnień na palcach, a ma sandałki. Z drugiej strony -zimą, z gołymi nogami? Koledzy chcą się teraz zakładać ze mną i mówią że sprawdzenie tego to już moje zadanie.
Gdy przyniosła nasze talerze stanęła obok kolegi i też tak kręciła tyłeczkiem, splatała nogi. Kursuje ciągle od baru do stolików i z powrotem, mimo późnej pory tyle ludzi. Widzę, że teraz jak staje przy innych stolikach to też się tak kręci, a nawet jeszcze mocniej wypina. Jak szła przed momentem z pustymi talerzami to stanęła, skrzyżowała nogi i tak przykucnęła jakby na pięcie.
Chłopaki uważają, że to jej 'zaloty' do mnie bo jej się podobam. Nadal się chcą zakładać ze mną już nie tylko o jej rajstopy, ale też o to, że laska leci na mnie. Nie wiem już jak rozumieć te jej gesty i jak z tego wszystkiego wyjść z twarzą.